Pierwszy gola zdobył Jakub Fidyt, ale po kolejnych akcjach i rzutach Piotra Pezdy oraz Huberta Skucińskiego na prowadzenie wyszli akademicy. Nie trwało to jednak zbyt długo, ponieważ wskutek strat znów przegrywali. Po raz ostatni w 18. minucie, kiedy na tablicy pojawił się wynik 8:9. I chociaż zaraz po tym kapitalnymi interwencjami Artur Kot trzykrotnie powstrzymał Maksima Kruczkowa, to w jego ślady poszedł Damian Chmurski i wynik w dalszym ciągu oscylował wokół remisu.
Po raz ostatni pojawił się on na tablicy (11:11) w 24. minucie, gdyż od tej pory na podopiecznych trenerów Dmitrija Tichona i Sławomira Bodasińskiego, głównie na Chmurskiego, śląscy szczypiorniści już nie mieli żadnego pomysłu. Do przerwy akademicy uciekli więc im na cztery trafienia, by po zmianie stron systematycznie powiększać przewagę. Na kwadrans przed końcem wzrosła ona do jedenastu (27:16), gdy po raz kolejny celnie rzucił rozgrywający wspaniałe zawody młody Skuciński. W końcówce goście wykorzystali podwójne osłabienie gospodarzy i zmniejszyli dystans, przegrywając ostatecznie 26:34. Podobnie jak cztery inne niepokonane do minionego weekendu zespoły. Nie da się ukryć, szykuje się arcyciekawa liga.
AZS-AWF Biała Podlaska – OLIMPIA MEDEX Piekary Śląskie 34:26 (16:12).
AZS-AWF: Chmurski, Kozłowski, Adamiuk – Warmijak (2), Skuciński (8), Ziółkowski (4), Rusin (1), Chełmiński (3), Stefaniec (5), Małecki, Kruczkow (4), Jaszczuk (1), Bekisz (1), Banaś, Kandora (3), Pezda (2).
Olimpia Medex: Kot, Zemelka – Czapla (1), Chromy (4), Fidyt (2), Cieślik (1), Parzonka, Rosół (4), Gogola (4), Kotalczyk, Miłek (1), Kucharczyk, Kempys (2), Płonka (7).
Sędziowie: M. Cieślik i P. Oleksyk (obaj z Kielc).
Kary: AZS-AWF – 10 min., Olimpia Medex – 8 min
~ Roman Laszuk
Napisz komentarz
Komentarze