Orlęta Radzyń Podlaski – Karpaty Krosno 1:2 (0:1)
Bramki: Szymala 35 - Demianenko 90+3, 90+4
Orlęta: Bartnik – Cassio, Szymala (75 Grochowski), Chyła, Duchnowski, Koszel, Kot (83 Obroślak), Zmorzyński, Radziński (75 Kuźma), Wrona (46 Korolczuk), Majbański (46 Pawluczuk).
Karpaty: Pasterczyk – Oberman (63 Demianenko), Hudzik, Stasz, Filipchuk, Prytykovskyi (46 Stasik, 58 Djoulou), Czekański, Białogłowicz (46 Wajs), Maschenko, Sula (63 Geci).
Niestety już przed rozpoczęciem spotkania było wiadomo, że Orlęta Radzyń Podlaski przyszły sezon spędzą w IV lidze. Stało się tak za sprawą wygranej Podhala Nowy Targ z Sokołem Sieniawa. Nie lekko się gra po takich informacjach przed meczem, ale w pierwszej połowie Orlętom nie wychodziło to najgorzej. W 35 minucie Patryk Szymala dał prowadzenie Radzynianom bardzo ładnym strzałem z dystansu. Niestety pierwsza połowa nie była porywająca. Widać było, że grają ze sobą jedne z najsłabszych ekip w lidze. W drugiej połowie trochę więcej z gry mieli goście. Mimo to do trzeciej minuty doliczonego czasu gry nie potrafili poważnie zagrozić bramce Orląt. W tej pechowej 93 minucie z dla siebie tylko znanych powodów do wrzuconej na szesnasty metr piłki wybieg Igor Bartnik. Piłka w zamieszanie odbijała się od zawodników obu ekip i po zagraniu Denysa Demianienko wpadła do pustej bramki. Nim piłkarze z Radzynia zdążyli się otrząsnąć po stracie dwóch punktów, za sprawą Deminienki nie mieli już ani jednego bo Ukrainiec pokonał Belkę po raz drugi. Warto nadmienić, że Denys jest synem Anatolija podpory Dynama Kijów i reprezentacji ZSRR w latach 80 (wicemistrz Europy 1988, zdobywca Pucharu Zdobywców Pucharów 1986), mającego na swoim koncie trzynaście występów w Widzewie Łódź, gdy już kończył karierę. Orlęta nie tylko spadają do IV ligi ale i przegrywają mecz w którym komplet punktów mieli już w kieszeni.
Napisz komentarz
Komentarze