Stanowisko kierowania w Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Białej Podlaskiej zgłoszenie otrzymało w poniedziałek, 27 maja o godz. 7:05.
– Po dotarciu na miejsce, czyli do Rossosza strażacy zastali... podłogę przyczepy. Podłoga leżała na jezdni – informuje oficer prasowy KM PSP w Białej Podlaskiej, mł. kpt. Marek Waszczuk.
Dodaje, że na miejscu nie było już ani właściciela pojazdu, ani konia.
– Okazało się, że mężczyzna przewożący konia ciągnikiem z przyczepką nagle zauważył, że pod zwierzęciem zapadła się podłoga. Koń utknął pod podłogą. Zanim jednak na miejsce dojechały jednostki OSP, mężczyzna na własną rękę, za pomocą ładowacza czołowego podniósł przyczepę i wydostał zwierzę. Następnie wraz z koniem opuścił miejsce – relacjonuje oficer prasowy.
Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca i uprzątnięciu elementów podłogi. W tej nietypowej akcji wzięły udział zastępy z Białej Podlaskiej i Rossosza.
Napisz komentarz
Komentarze