Tymczasem rynek sprzedaży mieszkań zdecydowanie ostygł w porównaniu do „gorącej" drugiej połowy 2023 r. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że co prawda w kwietniu nadal przeważały wzrosty, ale ta przewaga była najmniejsza od maja ubiegłego roku. Wśród siedmiu miast, w których ceny spadły, była m.in. Warszawa, w której spadki w ostatnich latach pojawiały się bardzo rzadko.
Na rynku kredytów hipotecznych najważniejszym wydarzeniem jest obecnie kwestia „Kredytu na start", czyli zapowiadanego przez rząd programu dopłat do kredytów. Napędza on pozytywne nastroje wśród sprzedających, mimo że obecnie popyt na mieszkania jest znacznie mniejszy niż w drugiej połowie ubiegłego roku.
Co z "Kredytem na start"?
Pojawia się jednak coraz więcej niepewności w kwestii tego, czy program zacznie działać. W połowie maja w jednym z wywiadów wicepremier Krzysztof Gawkowski stwierdził nawet, że „może być tak, że nie będzie kredytu zero procent". W ostatnich dniach marszałek Szymon Hołownia zapowiedział, że Trzecia Droga nie poprze tego programu. Ponadto do już dość mocno rozbudowanych warunków programu dochodzą kolejne ograniczenia. W ramach konsultacji programu pojawiła się informacja o pomyśle wprowadzenia limitów ceny metra kwadratowego, co ma na celu uniknięcie wzrostu cen mieszkań. Nawet jeśli program wejdzie w życie, to może się okazać, że niewiele mieszkań spełnia limit ceny. Rozważany jest także pomysł rozszerzenia limitu wieku (35 lat) na pary bez dzieci.
Prawdopodobnie kwestia tego czy program zostanie uruchomiony, a jeśli tak to w jakim kształcie, zostanie zapewne rozstrzygnięta dopiero po wakacjach. Zostało do nich bowiem bardzo niewiele czasu, a latem zwykle niewiele się dzieje.
Ceny mieszkań w kwietniu
Ekonimiści Expandera i Rentier.io w raporcie przeanalizowali ceny nieruchomości w kwietniu tego roku. Spadki cen w kwietniu odnotowali w Radomiu (-3,9 proc.), Toruniu (-3,3 proc.), Bydgoszczy (-2,9 proc.), Łodzi (-2,6 proc.), Sosnowcu (-2,3 proc.), Lublinie (-0,2 proc.) oraz Warszawie (-0,2 proc.). I choć spadek w stolicy wydaje się nieistotny, to jednak biorąc pod uwagę dotychczasowe wzrosty świadczy o odczuwalnym wyhamowaniu na tym rynku. Dla jasności – rynek w większości miast się nie zatrzymał. Nadal była przewaga miast, w których ceny ofertowe rosły. Kupujący mieli jednak dużo większy wybór niż jeszcze kilka miesięcy temu oraz zwykle dużo więcej czasu na podjęcie decyzji. Dużo częściej również mają miejsce negocjacje ceny w dół (a nie w górę, jak to było przy BK2 proc.).
W pozostałych dziesięciu analizowanych miastach ceny wzrosły. Największe podwyżki zaobserwowano w Gdańsku (+5,3 proc.), Rzeszowie (+4,5 proc.) oraz Gdyni (+3,6 proc.). Nieustannie rosną ceny również w Krakowie (+1,8 proc.), które to miasto było rekordzistą wzrostów cen w wielu poprzednich naszych raportach. W rezultacie Kraków goni pod względem cen Warszawę. Jeszcze na początku ubiegłego roku stolica była o ok. 16 proc. droższa. W kwietniu ta różnica wynosiła już tylko 8 proc..
W 9 z 17 miast padły też kolejne rekordy przeciętnej cen za mkw. Przekroczenie psychologicznych barier miało miejsce m.in. w Gdyni, gdzie przekroczono 12 tys. za mkw., oraz Gdańsku i Wrocławiu, gdzie przekroczono z kolei 13 tys. za mkw. Do poziomu 10 tys. za mkw. zbliżają się również Rzeszów (9900 zł) oraz Katowice (9700 zł). Warto jednak pamiętać, że mówimy o cenach w ofertach sprzedaży. W praktyce możliwości negocjowania cen są obecnie dość dobre ze względu na ograniczony popyt.
(źródło: Expander i Rentier.io)
Napisz komentarz
Komentarze