– Na pierwszym spotkaniu pojawili się twórcy, nie tylko mający już swój dorobek, ale też ci, którzy dopiero weszli na ścieżkę pióra. Byli to indywidualiści, ale chętni do współpracy. Wśród nich byli: Wiesław Gromadzki, Ireneusz Wagner, Bożenna Pawlina Maksymiuk, Ryszard Świątek i inni. Klub „Maksyma” działa przy BCK „Piast”. W latach dziewięćdziesiątych do Białej Podlaskiej, dzięki zaproszeniu “Maksymy” przyjeżdżali topowi autorzy – mówi Maciej Szupiluk prezes Bialskiego Klubu Literackiego “Maksyma”. – Wtedy było to możliwe, dzięki mniejszej komercjalizacji i kiedy transformacja ustrojowa była w „powijakach” – zaznacza.
Dodaje, że obecnie grupa również stara się zapraszać poczytnych pisarzy, przyjeżdżał np. Kuba Sęczyk, który od sierpnia będzie rezydował w dawnym domu Wisławy Szymborskiej. - To jeden z lepszych poetów współczesnych. Przyjeżdżał też Marcin Szubarczyk, który na co dzień mieszka w Londynie, a pochodzi z naszego regionu. Jego książka “Nie dla nas szum samochodów” została wydana przez ogólnopolskie wydawnictwo - informuje prezes “Maksymy”.
– Jestem prezesem od sześciu lat, więc mogę opowiedzieć o ostatnich latach działalności grupy. W “Maksymie” jest hierarchia pozioma, każdy ma głos i może podejmować decyzje, są oczywiście też wady tego modelu. Klub “Maksymy” wydał około 27 książek w ostatnich latach, wystawionych zostało kilka sztuk teatralnych autorstwa Jacka Daniluka, członka “Maksymy”. Parę z nich zostało wystawionych na Festiwalu im. Bogusława Kaczyńskiego i w tym roku też jego sztuka będzie na tym festiwalu. “Maksyma” współtworzyła też kilka filmów dokumentalnych np. o moim bracie Grzegorzu Szupiluku – poecie i poliglocie – mówi Maciej Szupiluk.
Wskazuje, że dzięki “Maksymie” powstają książki, które mają inspirować pokolenia i zmieniać rzeczywistość. – To różnego rodzaju książki, o społeczeństwie obywatelskim, dla dzieci, fantasy, dziennik z emigracji, tomiki poezji. Chodzi o pobudzenie społeczeństwa, żeby dbało o swoją małą ojczyznę. Bez antagonizmów, ale zależy nam, żeby na swoim podwórku robić coś na rzecz innych. To nie znaczy, że to jest na niskim poziomie. Wydane przez nas książki są często doceniane. Nasi autorzy byli wielokrotnie nagradzani – zaznacza. – Jesteśmy jedną z najbardziej wyróżniających się grup w regionie i dziwi mnie to, jeśli ktoś tego nie dostrzega – stwierdza. Podkreśla, że “Maksyma” działa na wielu polach i będzie robić to dalej.
– W antologii “Reprezentacje – 39 lat później”, którą wydała Miejska Biblioteka Publiczna, swoje prace opublikowało 13 autorów. Jest bardzo aktywnych sześć osób, ale to nie znaczy, że pozostali nic nie robią. Najmłodsza osoba ma prawie 30 lat, a najstarsza około 70 lat. Na spotkaniach rozmawiamy o literaturze, o sztuce, jak ktoś jest w trakcie wydawania książki, to tę publikację omawiamy. Dyskutujemy o planach i zamierzeniach oraz o organizacji np. Podlaskich Spotkań Literackich, których “Maksyma” jest pomysłodawcą. Współpracujemy m.in. z Bialskim Centrum Kultury, z Miejską Biblioteką Publiczną, z Muzeum im. J. I. Kraszewskiego w Romanowie – mówi Maciej Szupiluk. Wyjaśnia, że w czasie Podlaskich Spotkań Literackich odbywają spotkania autorskie, wyświetlane są filmy dokumentalne, jest poezja śpiewana, wystawy malarstwa.
– Wydarzenie jest interdyscyplinarne, staramy się, żeby mieszkańcy mogli skorzystać z ciekawej oferty – zaznacza. Przyznaje, że najtrudniejsze w prowadzeniu klubu “Maksyma” jest dla niego umiejętność przekazywania odpowiedzialności innym. – Naszym głównym celem jest pisanie i wydawanie książek, co się udaje. Chcemy tworzyć kulturę na różnych polach, ale również uruchomić społeczeństwo obywatelskie i działać na rzecz miasta i regionu, bo tu jest nasz dom, a o dom trzeba dbać. Zapraszamy na 40. Podlaskie Spotkania Literackie, które odbędą się w październiku i w czasie których będzie wiele ciekawych inicjatyw. Warto uczestniczyć w kulturze, żeby zmieniać siebie na lepsze – podkreśla Maciej Szupiluk.
Napisz komentarz
Komentarze