Funkcjonariusze z Oddziału Celnego w Koroszczynie poddali szczegółowej rewizji ciężarówkę, która przewoziła towar od chińskiego nadawcy do odbiorcy w Belgii. Były to m.in. zegarki, obudowy na telefony, naklejki. W Koroszczynie towar został zgłoszony do procedury tranzytu, ale w trakcie jego oględzin funkcjonariusze nabrali podejrzeń, że część zegarków i obudów może być podróbkami towarów markowych.
Ocena towaru z zegarmistrzowską precyzją
– By skutecznie walczyć z czarnym rynkiem podróbek, nasi funkcjonariusze przechodzą szkolenia prowadzone m.in. przez firmy reprezentujące właścicieli określonych znaków towarowych. Funkcjonariusze uczą się, w jaki sposób rozpoznawać podróbki i na jakie detale zwracać uwagę – wyjaśnia rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Lublinie Michał Deruś.
Zatrzymane w Koroszczynie zegarki na pierwszy rzut oka nie wyglądały na podróbki. – Dopiero porównanie szczegółów z cechami oryginalnych produktów pozwoliło ustalić, że jedynie imitują one towary luksusowe. O tym, że są podrobione świadczy m.in. precyzja wyrobu odbiegająca od towarów oryginalnych, brak dbałości o szczegóły, niewłaściwe oznaczenia, w tym błędy w oznaczeniach i kodach, a także niska jakość użytych materiałów – informuje Michał Deruś.
Cena jednego oryginalnego zegarka firmy, której nazwa widnieje na zatrzymanych w Koroszczynie podróbkach, może wynosić nawet ponad 100 tys. złotych. Gdyby towar trafił do sprzedaży jako oryginalny, kupujący padliby ofiarą oszustwa.
Nieoryginalne okazały się też obudowy na telefony – mimo sygnowania ich firmowym logo. To, co wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy, to m.in. niedbałe wykonanie akcesoriów. W sumie funkcjonariusze zabezpieczyli 105 zegarków i 178 obudów na telefony.
Właściciele praw do znaków składają wnioski o ściganie sprawców
– Kancelarie prawne reprezentujące właścicieli praw do znaków towarowych potwierdziły, że zarówno zegarki, jak i obudowy nie są oryginalne, a znaki firmowe umieszczono na nich z naruszeniem praw własności przemysłowej. Kancelarie złożyły na rzecz pokrzywdzonych wnioski o ściganie i ukaranie sprawców. Za wprowadzenie do obrotu towarów naruszających prawa własności przemysłowej grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub nawet pozbawienia wolności do lat 2 – zaznacza rzecznik IAS w Lublinie.
Zatrzymując towary, które naruszają prawa własności przemysłowej, Krajowa Administracja Skarbowa wspiera uczciwych przedsiębiorców, dba o prawa twórców i chroni konsumentów.
Napisz komentarz
Komentarze