Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 23:14
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Mama trójki dzieci walczy z chorobą. Na pomoc ruszyli mieszkańcy

Pani Justyna walczy z czerniakiem. Zbiera fundusze na leczenie w Izraelu, bo w kraju lekarze nie mają jej już nic do zaoferowania. Matkę trójki dzieci wspiera społeczność gminy Radzyń Podlaski.
Mama trójki dzieci walczy z chorobą. Na pomoc ruszyli mieszkańcy
Szansą jest terapia w Izraelu. – Tamtejsi lekarze dają naszej mamie szansę na życie. Niestety koszty leczenia są ogromne. Nie jesteśmy w stanie zdobyć ich sami – mówią dzieci chorej.

Źródło: Licytacje dla Justyny – razem wygrajmy życie (fb)

Justyna Wachulak nie mieszka dziś w swoich rodzinnych stronach, ale ludzie z tych stron nie opuścili krajanki w potrzebie. W ostatnich dniach o pomoc wywodzącej się z Branicy Radzyńskiej Justynie zaapelowali strażacy OSP Zabiele. 

– Dotarła do nas informacja, że siostra naszego kolegi z ochotniczej straży pożarnej, a konkretnie z OSP Branica Radzyńska jest chora i potrzebuje pieniędzy na leczenie. Jesteśmy przekonani, iż w sercu każdego z nas kryje się pragnienie, by uczynić świat lepszym – zaapelowali w mediach społecznościowych strażacy z Zabiela. Sami wystawili do licytacji obraz. Dochód z niej przeznacza na leczenie pani Justyny.

Główna zbiórka odbywa się na siepomaga.pl. Tu z apelem o wsparcie wystąpiły dzieci pochodzącej z Branicy kobiety. – W listopadzie 2020 roku mama wyczuła na z tyłu głowy pieprzyk, który w bardzo szybki tempie się powiększał. Okazało się, że mama choruje na czerniaka – piszą dzieci Justyny.

Zaczęła się walka z chorobą, która dała już przerzuty. W marcu 2022 Justyna zakończyła immunoterapię. Po krótkiej remisji choroba wróciła. Kolejna immunoterapia, później radioterapia, bez oczekiwanych efektów. 

– W lutym tego roku mama rozpoczęła chemioterapię, która początkowo działała. Potwór odpuścił, ale niestety, nie na długo. Po krótkim czasie lekarz prowadzący przekazał nam najgorszą wiadomość w naszym życiu: w Polsce dla naszej mamy nie ma już leczenia… Musimy szukać ratunku za granicą! – relacjonują sytuację dzieci Justyny.

Szansą jest terapia w Izraelu. – Tamtejsi lekarze dają naszej mamie szansę na życie. Niestety koszty leczenia są ogromne. Nie jesteśmy w stanie zdobyć ich sami – przyznają dzieci chorej.

Założyły zbiórkę w internecie i liczą, że uda im się uzbierać odpowiednią kwotę, by ich mama mogła leczyć się za granicą. – Mama opiekuje się trójką dzieci. Jej największym marzeniem jest dożyć 18. urodzin mojej siostry, która dziś ma 15 lat… Wierzymy, że ma przed sobą jeszcze o wiele więcej czasu! Wierzymy, że wspólnie czeka nas jeszcze mnóstwo pięknych chwil… Nie możemy pozwolić, by choroba wygrała i odebrała nam ukochaną mamę! – czytamy w apelu dołączonym do internetowej zbiórki.

Każdy, kto chce wesprzeć Justynę w jej walce z chorobą i pomóc jej dzieciom w wysłaniu mamy na leczenie za granicę, może to zrobić TUTAJ

CZYTAJ TEŻ: 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

donek 30.09.2024 12:22
a czemu w usraelu ?????

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama