Władze województwa po raz kolejny apelują do premiera rządu RP i ministra infrastruktury o przyspieszenie działań w kwestii przejęcia udziałów Cargotoru przez PKP PLK, przedstawienie harmonogramu prac związanych z rozbudową Portu Logistycznego Małaszewicze, terminowe uruchomienie środków finansowych, aby wywiązać się ze zobowiązań i uniknąć dalszych opóźnień oraz zintensyfikowanie współpracy z lokalnymi samorządami w zakresie tworzenia infrastruktury towarzyszącej PLM.
Sejmik przyjął 24 stycznia specjalne stanowisko w tej sprawie.
„Sejmik Województwa Lubelskiego po raz kolejny wyraża swój głęboki niepokój w związku z opóźnieniami w realizacji projektu rozbudowy przeładunkowego portu kolejowego w Małaszewiczach (PLM). W szczególności niepokój budzi przesunięcie terminu rozpoczęcia prac związanych z transakcją przejęcia CARGOTOR Sp. z o.o. przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. o kolejne siedem miesięcy. (…) Z niepokojem obserwujemy brak intensywnych działań ze strony właściwych organów i instytucji. (…) Małaszewicze, będąc jednym z największych węzłów kolejowego ruchu towarowego w Unii Europejskiej, zasługują na priorytetowe potraktowanie w zakresie inwestycji infrastrukturalnych, szczególnie w obliczu wyzwań geopolitycznych związanych z konfliktem zbrojnym na Ukrainie” – czytamy w stanowisku, które choć przyjęte większością głosów, nie wszystkim przypadło do gusty. Radni opozycyjni wstrzymali się od głosu, twierdząc, że to stanowisko inspirowane politycznie.
Dwugłos między partiami
Na obradach sejmiku lubelskiego 24 stycznia pojawił się senator Grzegorz Bierecki (PiS) i europosłanka Marta Wcisło (KO). Senator bił na alarm w sprawie inwestycji w Małaszewiczach, europosłanka zapewniała, że ta zostanie zrealizowana.
Powodem do ostrej debaty na temat tego co dalej z Małaszewiczami stało się grudniowe oświadczenie PKP Cargo. Wówczas w sprawie przejęcia udziałów Cargotoru przez PKP PLK, podpisany został aneks do listu intencyjnego dotyczącego sprzedaży PKP PLK 100 proc. udziałów w spółce Cargotor Sp. z o.o., przez PKP Cargo. Strony w podpisanym 18 grudnia 2024 roku aneksie zobowiązały się do zakończenia przedsięwzięcia do końca lipca 2025 r, lub odstąpieniu od przedsięwzięcia.
– Obiecano nam tu, w lipcu 2024 roku zawarcie umowy między PKP Cargo i PKP PLK do końca roku. Teraz termin został przedłużony do końca lipca. Będziemy mieli wówczas opóźnienie półtoraroczne. Małaszewicze to nasze lubelskie CPK i to co dzieje się z CPK dzieje się z Małaszewiczami. Ten projekt nie jest skreślany, ale odsuwany. Obawiam się, że będzie odsuwany o kolejne miesiące i lata rządów tej koalicji – mówił podczas posiedzenia sejmiku senator Grzegorz Bierecki. – Towary, które przeszłyby przez Małaszewicze trafiają dziś do Europy, ale przez Morze Północne do portów w Antwerpii czy Hamburgu, tam pobierane jest cło i podatki. Pieniądze trafiają do innych budżetów.
Senator zapewnił, że w Warszawie sprawa będzie pilnowana. – Będziemy wywierać presję w tej sprawie. Małaszewicze nie mogą się doczekać tej tak ważnej inwestycji a ustawa z 2023 roku, deklarująca jej finansowanie, pozostaje martwa – zapewnił radnych wojewódzkich.
Na kontrze do wypowiedzi senatora głos zabrała europsłanka Marta Wcisło.
– Cargotor prowadzi rozmowy z PKP PLK. Inwestycja nie jest zagrożona. To jest bardzo ważna inwestycja, którą absolutnie zrealizujemy, choć rzeczywiście jest nieco przesunięta w czasie. Opóźnienia wynikają stąd, że aktualizowane są różnego rodzaju wyceny i dokumenty. Przypomnę ile czasu zajmuje się tą sprawą obecny rząd, a ile zajmował się poprzedni i dziś mówienie tutaj na tej sali, że Polska straciła miliony czy miliardy to jest prawda, bo przez osiem lat ta inwestycja mogła pracować. No może nie osiem a mniej, bo proces inwestycyjny trwa, ale nie pracowała. Dziś kluczowe jest to, byśmy wszyscy, bez wbijania sobie szpilek, zrobili wszystko aby ta inwestycja została zrealizowana przy udziale i współpracy zarządu województwa lubelskiego, bo to jest priorytet i największy suchy port przeładunkowy w Europie – zapewniała europoseł.
Radni podzieleni
Na obrady sejmiku zaproszono prezesa Cargotoru i przedstawicieli ambasady chińskiej. Jednak po wystąpieniach parlamentarzystów, udzielanie głosów gościom zostało wstrzymane, bo do dyskusji przystąpili radni. Zofia Woźnica (KO) przedstawiła zebranym pismo z Ministerstwa Infrastruktury. Wiceminister Piotr Malepszak informował w nim, że PKP PLK wystąpiły do PKP Cargo z prośbą o przygotowanie nieruchomości dzierżawionych przez Cargotor do aportu. Jak przedstwia ministerstwo, na chwilę obecną aport nie został wniesiony, a zakup udziałów Cargotor bez nieruchomości potrzebnych do modernizacji rejonu przeładunkowego Małaszewicze, jest niekorzystny z perspektywy PKP PLK. PKP PLK przewiduje, że przejęcie nieruchomości do aportu nastąpi do końca czerwca 2025 roku.
- 30 listopada 2021 roku zawarto list intencyjny między spółkami PKP dotyczący potencjalnej sprzedaży przez PKP Cargo 100 proc. udziałów w spółce Cargotor do PKP PLK. Ten list wygasł 31 grudnia 2023 roku, czyli nic nie zostało tak naprawdę zrobione. W lipcu 2024 roku PKP Cargo w restrukturyzacji i PKP PLK podpisały kolejny list intencyjny. W tym liście strony zobowiązały się do realizacji zobowiązań do końca 2024 roku. 19 września 2024 roku PKP PLK w piśmie do Departamentu Nadzoru Właścicielskiego Minisaterstwa Infrastruktury poinformowały o rozpoczęciu analiz przedtransakcyjnych, związanych z nabyciem udziałów w kapitale zakładowym Cargotor oraz przekazały, że finalizacja analiz powinna nastąpić w ostatnim kwartale 2024 roku. Wszczęto uzyskiwanie zgód korporacyjnych, co nastąpi w pierwszym kwartale 2025 roku. Obecnie PKP Cargo i PKP PLK m.in., zaktualizowały wycenę z 2023 roku, a PKP PLK uzyskała zgodę UOKiK na koncentrację. W PKP PLK są analizowane trzy scenariusze. Pierwszy to Cargotor jako spółka zależna PKP PLK, drugi - Cargotor jako jednostka organizacyjna PLK, zarządzająca rejonem Małaszewicze, trzeci pozostała infrastruktura przejęta na rzecz właściwych terytorialnie zakładów linii kolejowych – prezentowała radnym treść pisma z MI radna Zofia Woźnica.
Podsumowując stwierdziła od siebie:
– Nie można powiedzieć, że rząd nic nie robi. My, radni KO stanowiska sejmiku w takim stanie nie poprzemy, natomiast popieramy rozwój portu przeładunkowego w Małaszewiczach. Punkty w porządku obrad, dotyczące sprawy Małaszewicz są typowo tendencyjne i polityczne – stwierdziła radna.
Jednak radni PiS uważają, że powód do niepokoju jest, a sejmik wojewódzki powinien wywierać presję w sprawie przedsięwzięcia, które dla Lubleszczyzny jest strategiczne. – Są inne państwa zainteresowane uruchomieniem szlaków przez swoje terytoria. Jeśli nadal będzie marazm w tej sprawie to stracimy niepowtarzalną szansę. Finalizuje się bardzo sprzyjający układ drogowy A2 i S19, wiele odpraw byłyby realizowanych od razu w Małaszewiczach. Dlatego tak ważne jest, by naciskać w sprawie tej inwestycji. Istnieje obawa, że ten lipiec będzie kolejnym etapem przesuwania tematu. Tylko mocny głos sprawi, że nie będzie to odsuwane w nieskończoność – mówił radny Lech Sprawka.
Natomiast radny Michał Mulawa przypominał, że zarząd województwa dotychczas wspierał powiat bialski w przygotowaniu obszaru wokół rejonu Małaszewicze, by przygotować teren na działalność portu po rozbudowie.
– W tamtej kadencji podejmowaliśmy starania, by zbudować tam infrastrukturę drogową. Powiat bialski otrzymał kilkadziesiąt mln zł na uzupełnienie infrastruktury drogowej w tamtym rejonie. Suchy port przeładunkowy w Małaszewiczach powinien być oczkiem w głowie każdego zarządu województwa i każdego rządu – stwierdził radny Mulawa.
Radny Sławomir Sosnowski przestrzegał przed wytyczaniem podziałów na radnych, którym zależy i nie zależy. – Myślę że wszystkim nam zależy. A gdyby tak naprawdę zależało nam tylko na tej sprawie, to pierwszy głos w dyskusji powinien tu zabrać prezes Cargotoru, bo to on ma informacje z pierwszej ręki i może rozwiać nasze obawy – stwierdził radny. Marszałek województwa Jarosław Stawiarski zapewniał natomiast, że prowadzona po raz kolejny dyskusja na temat Małaszewicz, to wynik troski.
– Spotkałem się z ambasadorem Chin i usłyszałem że ChRL jest bardzo zainteresowana tym, by ten suchy port powstał. Na moją sugestię, że jest to odwlekane, że rządowi brakuje pieniędzy, usłyszałem że Bank of China jest w stanie to sfinansować. Nie wiem o co chodzi, bo czy będziemy płacić obligacje, które rząd wypuszcza czy bankom komercyjnym, które to sfinansują, to jest to samograj gospodarczy i nasi przyjaciele z Chin to wiedzą. Ocena skutków realizacji wydatku tych 3,5 mld zł z budżetu państwa na inwestycję w Małaszewiczach mówi jednoznacznie, że w ciągu 10 lat będzie z tego wpływ na poziomie 50 mld zł – wyłuszczał marszałek Jarosław Stawiarski.
Cargotor uspokaja, Chińczycy czekają
W kwestii przygotowywania inwestycji w Małaszewiczach radnych wojewódzkich uspokajał prezes Cargotoru. – Skłamałbym, gdybym stwierdził, że coś zostało zastopowane. Proces aktualizacji dokumentacji wciąż trwa, MI wciąż nas o to dopytuje i pilotuje. Spotkania zarządów PKP Cargo i PKP PLK się odbywają. W procesie aportowym też intensywnie trwają prace, to czas na przygotowanie całych dokumentów. Na szczęście w Małaszewiczach wszystkie nieruchomości mają statut prawny i można ten proces prowadzić. Na to wszystko potrzeba jeszcze chwilę czasu. Porozumienie zostało przedłużone do końca lipca, bo właśnie sprawy aportowe potrzebują czasu a na końcu MI musi ten aport zatwierdzić i dać zgodę – zapewniał radnych sejmiku prezes Cargotoru Marek Słomka.
Dodaje, że wciąż odbiera sygnały od klientów, którzy zapewniają, że chcą przewozić towary przez Małaszewicze. – Mówią wprost, że nie chcą jeździć przez Turcję, tylko przez Małaszewicze. Tylko to odblokujcie – mówią. Realnie w to wierzę, że ten port będzie dużym źródłem finansowym dla państwa. Trzymam się daty finalizacji przekazania udziałów Cargotoru do PKP PLK, którą podano czyli do 31 lipca – dodaje prezes.
Z portem w Małszewiczach duże nadzieje wiążą Chiny.
– Strona chińska przykłada dużą wagę do rozwoju trasy między Chinami a UE, traktujemy to jako sposób zapewnienia stabilności łańcuchów dostaw między Chinami i Europą, więc wspieramy zabiegi Polski w rozwoju infrastruktury w Małaszewiczach – mówi Xu Xiaofeng z ambasady Chińskiej Republiki Ludowej w Polsce. – Handel między Chinami a Europą utrzymuje tendencję wzrostową i osiągnął w tamtym roku ponad 780 mld dolarów. Handel między Chinami i Polską wzrósł o 7 proc. Kolej ma swój wkład i przyszłość w rozwoju współpracy między Chinami a Europą. Polska z uwagi na swoje położeniem na ogromy potencjał w powstawaniu centrów logistycznych dla handlu między Chinami i UE. Teraz dużo towarów przechodzi przez Belgię, Holandię czy Węgry. Holandia jest od Polski mniejsza a jest teraz drugim partnerem Chin pod względem wielkości handlowej w UE. Widzę więc duży potencjał do współpracy między naszymi krajami.
Radni sejmiku przyjęli ostatecznie przygotowane stanowisko w sprawie rozbudowy portu w Małaszewiczach. Dziewiętnastu radnych było za, a wstrzymało się dziewięciu.
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze