Chodzi o budowę chodnika przy drodze 100299L na odcinku od km 0+300 do km 0+604 oraz drodze 100333L na długości 0,575 km. Inwestycja zmierza już ku końcowi. Nowe chodniki mają poprawić bezpieczeństwo mieszkańców wsi, tymczasem... budzą ich obawy.
– Mieszkam przy drodze, przy której budowany jest chodnik. Moja posesja położona jest sporo niżej poziomu chodnika. Boję się, czy w razie ulewy cała woda nie spłynie na podwórko – mówi jedna z mieszkanek wsi, która chce pozostać anonimowa. – Przed budową chodnika, w jego miejscu, był odpływ. Teraz został zlikwidowany, to którędy ta woda będzie spływać? – pyta zmartwiona.
Dodaje, że jest osobą niepełnosprawną, na co dzień poruszającą się o kulach lub na wózku inwalidzkim. Różnica poziomów między chodnikiem a moim podwórkiem w miejscu, gdzie jest furtka, sprawia, że nie mam jak się wydostać na chodnik. Musiałabym zrobić bardzo duży krok, a to jest niemożliwe – opowiada mieszkanka Cicibora Dużego.
Najwyższe standardy jakości
Inwestycja realizaowana jest ze środków Polskiego Ładu. Jest częścią ofensywy inwestycyjnej gminy, która obejmuje aż 19 inwstycji drogowych.
– To, co realizujemy, jest naprawdę bezprecedensowe. Dziewiętnaście części zadania, obejmujących różne lokalizacje, to nie tylko wyzwanie logistyczne, ale także wielka szansa na poprawę jakości życia mieszkańców gminy. Przed nami okres intensywnych prac, ale zadbaliśmy o to, aby każdy etap był dokładnie monitorowany. Dzięki podpisanej umowie na nadzór inwestorski mamy pewność, że prace będą przebiegać zgodnie z planem i najwyższymi standardami jakości – zaznaczał w październiku w rozmowie ze Słowem Podlasia wójt gminy Biała Podlaska, Konrad Gąsiorowski.
Czy słowa dotrzymał? – Inwestycja idzie zgodnie z harmonogramem. Chodnik budowany jest według planów, które zostały wykonane 9 lat temu i zgodnie ze sztuką budowlaną. Obawy właścicielki posesji są bezsadane. Chodnik ma odpowiedni spadek w kierunku ulicy, co sprawi, że w razie deszczu woda będzie spływać na ulicę, a nie na podwórka. Poza tym ma krawężniki, które dodatkowo go zabezpieczają. Nie ma możliwości, aby woda płynęła pod górę i spływała na posejsę – wyjaśnia Paweł Wójcik z firmy Inbud Control, która pełni nadzór nad inwestycjami.
Dodaje, że przy każdym domu jest wybudowany wjazd na poseję. Mieszkanka, która się do nas zgłosiła, ma jednak bramkę w innym miejscu. – Wykonawca zaproponował, że zbuduje mi dwa schodki, ale czy to załatwi sprawę? – marwti się kobieta.
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze