Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 9 marca 2025 20:50
Reklama
Reklama
Kryzys w kurnikach zażegnany?

Będą luzowali restrykcje. Rzekomy pomór drobiu znika z mapy

Rzekomy pomór drobiu pojawił się w Polsce po niemal 50 latach. W powiecie łosickim pierwszy przypadek ND, czyli obok ptasiej grypy jednej z najgroźniejszych chorób wirusowych ptaków gospodarskich, domowych i dzikich, wykryto w grudniu 2024 roku. Po tygodniach walki zdaje się, że wirus ustępuje. Nie oznacza to jednak, że problem do kurników nie powróci.
Będą luzowali restrykcje. Rzekomy pomór drobiu znika z mapy
W powiecie łosickim największe straty odnotowali hodowcy kur rzeźnych

Źródło: freepik

Przez ostatnie półtora roku rzekomy pomór drobiu zbierał żniwa wśród inwentarza hodowców ptactwa. W 2024 roku w Polsce stwierdzono łącznie 21 ognisk ND, w tym cztery w powiecie łosickim. Do końca grudnia w hodowlach przemysłowych w Niemojkach, Starych Łebkach i Ławach wybito 358 tys. 888 kur rzeźnych. W tym roku liczba zutylizowanego drobiu w powiecie wyniosła 361 tys. 949. Chorobę odnotowano w trzech fermach – w Łuzkach i Nowosielcu w gminie Łosice oraz w Starych Łepkach w gminie Olszanka. Jednak według mapy Głównego Inspektoratu Weterynarii (można ją zobaczyć TUTAJ) obszar zagrożenia w kraju się zmniejsza. Aktualnej widnieje tam 30 ognisk choroby. Najgęściej rozmieszczone czerwone punkty można zauważyć w powiecie łosickim i bialskim. Są to miejsca, gdzie wciąż obowiązują restrykcje, choć ostatni raz wirusa wykryto tam 24 stycznia.

Mapa powiatu łosickiego przedstawiająca aktualne rozmieszczenie „obszarów zagrożonych”; źródło: załącznik do rozporządzenia Wojewody Mazowieckiego z dnia 4 marca 2025 roku
Koniec jest bliski

Aktualnie mniejsza już część powiatu łosickiego pozostała w strefie z ograniczeniami. W rozporządzeniu Wojewody Mazowieckiego z 26 lutego za „obszar zagrożony” uznano tereny od Łosic (z wyłączeniem części na północ i zachód od drogi krajowej nr 19, ulic Ekologicznej i Leśnej), poprzez część gmin Łosice, Olszanka i Huszlew. Do „obszaru zapowietrzonego”, czyli strefy z najbardziej wymagającymi restrykcjami, włączono wtedy dwie huszlewskie miejscowości – Mostów i Nieznanki. 5 marca, razem z pojawieniem się w Dzienniku Urzędowym Województwa Mazowieckiego najnowszego obwieszczenia, wsie dołączyły do „zagrożonych”.

– Myślę, że z końcem przyszłego tygodnia ograniczenia w powiecie łosickim się zakończą – powiedział nam wczoraj powiatowy lekarz weterynarii Bogusław Kuśmierczyk. – Mam nadzieję, że płynnie przejdziemy do normalnego funkcjonowania – dodał.

Potrzeba czasu

Według optymistycznych przewidywań, gdy najpóźniej do 14 marca Wojewoda Mazowiecki wycofa restrykcje, producenci będą mogli nadrobić zaległości w produkcji mięsa.

– Aktualnie jest bardzo mało drobiu. Liczymy na to, że nic już nie będzie się działo, ale w tej chwili jest zbyt wcześnie na jakąkolwiek pewność – powiedział Bogusław Kuśmierczyk.

– Dopiero od kilku dni wstawiane są nowe kurczaki. To wymaga czasu. Była to długa przerwa dla branży w regionie. Dla zakładów ubojowych marzec wciąż będzie bardzo słaby, bo drób musi jeszcze urosnąć – zauważył. Powiatowy lekarz weterynarii uważa też, że dopiero w kwietniu hodowla kurczaków rzeźnych, których to największą liczbę wybito w powiecie łosickim, wróci na normalne tory.

Zbyt optymistycznie

– Mamy nadzieję, że ten dotkliwy incydent już się zakończył, ale to różnie może być... – mówił łosicki weterynarz. – Tu ludzie wierzą, że choroba już się nie pojawi w perspektywie najbliższych miesięcy, lat... Ale to byłoby zbyt optymistyczne – wzdycha Bogusław Kuśmierczyk i wyraża zaniepokojenie inną zakaźną chorobą zwierząt.

– Niestety panuje teraz też ptasia grypa. Aktualnie jest w Żurominie i Iławie. Ale to już inny temat... – urywa.

Lekarz próbuje jednak szukać pozytywnych aspektów sytuacji. – Mamy nadzieję, że wszyscy się przekonali, że musimy zrobić wszystko, by więcej takiej sytuacji nie było. Na pewno wielu hodowców podniosło swoje standardy bioasekuracyjne, szczepią intensywniej i sytuacja jest lepsza niż przed wystąpieniem programów informacyjnych – podsumowuje Bogusław Kuśmierczyk.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Reklama
Reklama
Reklama