Jezioro w Białce jest jedynym w powiecie parczewskim miejscem, gdzie można się wykąpać i wypocząć na plaży. Czy zmiany, jakie wprowadzono w Prawie Wodnym spowodują, że wczasowicze, którzy przyjadą do Białki w celach rekreacyjnych będą mogli czuć się bezpiecznie? Niekoniecznie.
Za sprawą nowych przepisów weszły ograniczenia dotyczące wyznaczania miejsc wykorzystywanych do kąpieli. Miejsce wykorzystywane do kąpieli można utworzyć np. w przypadku, gdy w lesie przy jeziorze organizowany jest obóz harcerski. Można je wyznaczyć na okres nie dłuższy niż 30 dni. W pozostałych miejscach, gdzie ludzie w sezonie stale się kąpią, powinny być utworzone kąpieliska. Ponadto na każdym kąpielisku muszą być zatrudnieni ratownicy. Dotychczas na każde 400 metrów kąpieliska gmina miała obowiązek zatrudnić minimum dwie takie osoby. Teraz muszą być przynajmniej trzy. Jeden ratownik od strony plaży musi strzec bezpieczeństwa wczasowiczów zażywających kąpieli. Dwaj pozostali, w tym sternik muszą znajdować się na łodzi motorowej.
Władze gminy Dębowa Kłoda już rok temu miały problem ze znalezieniem ratowników. Ostatecznie plaża nie była strzeżona, a turyści wchodzili do wody na własną odpowiedzialność. Jak będzie w tym roku?
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 15/2018
TWA
Napisz komentarz
Komentarze