Każdy pieszy, idący po zmierzchu drogą poza obszarem zabudowanym, musi mieć odblask umieszczony w miejscu widocznym dla kierujących. Jednak pomimo ciągłych apeli i działań prewencyjnych policji przypominających o tym obowiązku, wciąż zdarzają się osoby, które łamią przepisy, narażając przy tym swoje życie.
– Podczas codziennych służb radzyńscy policjanci zwracają baczną uwagę na pieszych, którzy są niechronionymi uczestnikami ruchu drogowego. To oni są najbardziej narażeni na dotkliwe skutki zdarzeń drogowych, gdzie za łamanie podstawowych zasad i przepisów ruchu drogowego mogą zapłacić najwyższą cenę, jaką jest zdrowie i życie – mówi Barbara Salczyńska-Pyrchla, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim. – Niestety, pomimo apeli i akcji profilaktycznych nadal są osoby, które brakiem odblasków się nie przejmują.
Tylko w październiku radzyńscy policjanci zatrzymali 17 osób, które złamały ten przepis. Na przykład 26 października policjanci wydziału ruchu drogowego, pełniący służbę radiowozem wyposażonym w wideorejestrator, napotkali 54-letnią mieszkankę Radzynia Podlaskiego, która szła drogą krajową po zmierzchu bez elementów odblaskowych, na dodatek nieprawidłową stroną jezdni.
– 54-letnia kobieta znana jest funkcjonariuszom radzyńskiej drogówki. W październiku była już karana za brak elementów odblaskowych. Otrzymała wówczas opaskę, którą podczas ponownej kontroli pokazała policjantom. Niestety, miała ją schowaną w torebce. Funkcjonariuszom tłumaczyła, że… nie miała czasu jej założyć – relacjonuje rzecznik.
Pamiętajmy, że rowerzysta lub pieszy poruszając się po zmroku na nieoświetlonym odcinku drogi – tym bardziej w czasie deszczu – stwarza bardzo duże zagrożenie. Ubrany w ciemną odzież, bez odblasku jest widziany przez kierującego pojazdem z odległości około 40 metrów. Natomiast dzięki odblaskom byłby widoczny nawet z odległości 150 metrów. Te dodatkowe metry pozwalają kierowcy wyhamować i bezpiecznie ominąć pieszego.
(k)
Napisz komentarz
Komentarze