Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 16 kwietnia 2025 23:50
Reklama
Reklama

Wybitna dziennikarka wspominała bialską młodość

Jesienna i ponura pogoda nie przeszkodziły miłośnikom reportażu przybyć 30 października do bialskiej biblioteki na spotkanie z jedną z najważniejszych polskich postaci dziennikarskich. Mowa o Małgorzacie Szejnert, współzałożycielce "Gazety Wyborczej", twórczyni wielu wybitnych książek i reportaży. Spotkanie odbyło się z okazji Bialskiego Festiwalu Okołoliterackiego. Co istotne, dziennikarka swoją młodość spędziła w Białej Podlaskiej. Podczas spotkania padły pytania dotyczące tego etapu życia.
Wybitna dziennikarka wspominała bialską młodość

Szejnert przyznała, iż zainteresowanie dziennikarstwem zaczęło się od audycji... sportowych. – Strasznie chciałam gdzieś wyjechać, zobaczyć świat, przeżyć przygody. Słuchałam dużo radia, a w zasadzie pewnego rodzaju głośnika, który odbierał jeden program, na dodatek był pod ścisłą kontrolą władzy. Najbardziej interesujące były w nim wiadomości sportowe, bo sportowi dziennikarze jeździli po całym świecie. Pomyślałam sobie, że muszę zostać sportową dziennikarką i tak się zaczęło – tłumaczyła Szejnert

Reklama

Ważnym faktem dla bialczan jest to, iż Szejnert ukończyła Liceum Ogólnokształcące im. Emilii Plater. Autorka dużo uwagi poświęciła podczas spotkania wspomnieniom dotyczącym miasta, w którym spędziła młodość. – Przyjechaliśmy do Białej w 1939 roku. Mój tata był nauczycielem polskiego, natomiast mama po prostu pochodziła z Białej. Mieliśmy tutaj rodzinny dom przy ulicy Budkiewicza. Był duży, bezpieczny i w nim przetrwaliśmy wojnę. Tato przez jakiś czas uczył w gimnazjum bialskim, ale, niestety, zachorował na gruźlicę. Ja, po skończeniu liceum, wyjechałam na studia do Warszawy i chociaż od czasu do czasu wracałam do Białej, to po uzyskaniu dyplomu zostałam już w stolicy – opowiadała Szejnert.

Dodała jednak, iż najlepsze wspomnienia z pobytu w Białej są związane z jej rodzinnym domem. – Bardzo dobrze go wspominam. On nie był wyjątkowy, ale po prostu zwykły, wielorodzinny. W czasie okupacji mieszkało w nim wiele osób, którym łatwiej było przetrwać wojnę w Białej Podlaskiej niż gdzie indziej. Przenosiliśmy się więc ciągle z jednego pokoju do drugiego. W domu był żywy ruch ludzi, a to dziecko uwielbia. Czułam się w tym domu naprawdę szczęśliwa i nie zdawałam sobie sprawy ze strasznych czasów – mówiła podczas spotkania dziennikarka.

Szejnert debiutowała w 1972 r. książką o amerykańskiej Polonii "Borowiki przy ternpajku". Jest także autorką wydanej w 2007 r. książki "Czarny Ogród" o katowickich dzielnicach. 5 czerwca 2014 r. została odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w budowaniu niezależnej prasy w Polsce oraz za pielęgnowanie wartości, jakie legły u podstaw polskich przemian demokratycznych, a także za wkład w rozwój nowoczesnej publicystki i przestrzeganie wysokich standardów w pracy dziennikarskiej.

Maciej Maciejuk

Zobacz również: Po raz trzeci rozdano statuetki Ambasadorowie Wschodu

Reklama

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaAdvertisement
KOMENTARZE
Autor komentarza: Panna ApteczkowaTreść komentarza: Czy to ważne kim był topielec ? GRUNT ŻE SIĘ UTOPIŁ . Utopił się i dzięki temu nie popełnił przestępstwa nielegalnego przekroczenia granicy .Data dodania komentarza: 16.04.2025, 10:24Źródło komentarza: Kim był topielec z Bugu?Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Banach nie BanaśData dodania komentarza: 16.04.2025, 08:38Źródło komentarza: Szukają go z powietrza, wody i lądu [WIDEO, ZDJĘCIA]Autor komentarza: PodlasiakTreść komentarza: Znam go z młodych lat on od nastolatka był taki aby kogoś okraść, naćpać się. Swoich ziomków z osiedla też okradał albo pożyczał kasę i nie oddawał. Dziewczynę uderzyć już wtedy mu się zdarzało więc wiadomo było że skończy jako "profesjonalny" domowy ninja. Życzę wszystkiego najgorszego dla tego czegoś bo człowiekiem takiego ścierwa nazwać nie można.Data dodania komentarza: 15.04.2025, 22:58Źródło komentarza: Poszukiwany za przemoc domową i narkotykiAutor komentarza: MążTreść komentarza: Ja też tak kiedyś zaginąłem . Szukała mnie żona, dzieci , rodzice i dalsza rodzina. Tydzień czasu nie dałem znaku życia . Wyłączyłem telefon i siedziałem u kochanki i piłem piwo , wino wódkę . Po tygodniu nakrył nas mąż kochanki i wyrzucił mnie na kopach z jej domu. Mąż kochanki jest kierowcą ciężarówki , jeżdzi Tirami i na trzy tygodnie wyjeżdża w trasę . Wtedy wrócił przed czasem z trasy i nas nakrył jak się zabawialiśmy . No co ???? Ona samotna on też jako kierowca ciężarówki Tirowiec obraca Tirówki to i jego żona zabawiała się ze mną . Nawet nie był zły tylko powiedział , że jak chcemy się zabawiać to nie w jego domu .Data dodania komentarza: 15.04.2025, 19:21Źródło komentarza: Szukają go z powietrza, wody i lądu [WIDEO, ZDJĘCIA]Autor komentarza: RadaTreść komentarza: Niektórzy chcą się mnożyć, niektórzy chcą, by mnożyć, a niektórzy chcą normalnie żyć. Pierwszeństwo ma prawo do życia!Data dodania komentarza: 15.04.2025, 18:09Źródło komentarza: Wróci bykowe? Jak nie masz dzieci, to płać podatek. I to niemały
Reklama
Reklama