Mały terespolanin urodził się jako wcześniak, w 27 tygodniu życia. W dniu porodu ważył zaledwie 1000 gram. Maluch w czasie dwóch miesięcy, które spędził w inkubatorze przeszedł wiele chorób. Po powrocie do domu czekała go długotrwała rehabilitacja, na jaką uczęszcza do dziś. Obecnie rodzice wożą go na ćwiczenia cztery razy w tygodniu. W tym dwa razy prywatnie. – Syn zazwyczaj jest pogodny, ale zdarza się, że ma gorszy dzień, wtedy płacze i się złości w czasie zabiegów - mówi Emilia Wróblewska.
Rehabilitacja to jedyna droga do tego by zaczął normalnie funkcjonować. Michałek ostatnio zaczął stawiać już nawet pierwsze kroki, co bardzo cieszy jego rodziców. Chłopczyk jeszcze nie rozumie, że nie może się bawić jak jego rówieśnicy, przez, co się denerwuje. Mimo trudności, rodzice dodają mu otuchy i zapewniają, iż w przyszłości będzie mógł grać w piłkę i biegać. Dodatkowym kosztem jest kupowanie ortez czyli aparatów stabilizujących stawy, które często trzeba wymieniać, gdyż maluch szybko rośnie. By je dopasować konieczna jest wizyta u ortopedy w stolicy, tam też Michałek jeździ na wizyty do neurologa. – Zdarza się, że musimy odwiedzać Warszawę trzy razy w tygodniu – przyznaje mama chłopca. Z kolei do Białej Podlaskiej, Michałek jeździ poza rehabilitacją, także na zajęcia z logopedą i psychologiem.
Aby pomóc chłopcu można przekazać mu 1 proc. podatku:
KRS 0000037904
Cel szczegółowy: 31400 Wróblewski Michał Terespol
Lub zrobić wpłatę na leczenie chłopca:
Fundacja Dzieciom "Zdążyć z pomocą" ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa
42 2490 0005 0000 4600 7549 3994
z dopiskiem 31400 Wróblewski Michał Terespol
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 3
Napisz komentarz
Komentarze