Bialczanin ukończył II LO im. Emilii Plater siedem lat temu, uczył się w klasie humanistycznej. Choć dostał się do I LO im. Kraszewskiego, godzinę przed zakończeniem rekrutacji podjął decyzję, iż będzie się kształcił w Platerce. Od najmłodszych lat interesował się historią. W gimnazjum miał z tego przedmiotu ocenę celującą. Szczególnie bliski był mu temat powstania warszawskiego, stąd, widział siebie jako historyka. W pierwszej klasie nauczyciel wysłał go na olimpiadę. Wygrał ją, co jak przyznaje, było dla niego zaskoczeniem. Wiązało się to też z otrzymaniem indeksu na studia. – Było to dla mnie trudne, bo nie wiedziałem czy odpuścić już sobie naukę w liceum, czy jednak dalej się starać o dobre stopnie - mówi Piotr Kujko. Ale gdy w drugiej klasie sprawdziany z jego ulubionego przedmiotu przestały mu iść tak świetnie jak wcześniej, doszedł do wniosku, że jego przyszłością nie będzie historia.
Wtedy, w jego życiu pojawiła się pani Ewa, która prowadziła wiedzę o kulturze. Organizowała wyjazdy do galerii sztuki, teatru czy opery. - Zacząłem chodzić na zajęcia dodatkowe, z poznanymi tam osobami tworzyliśmy też performance. Był to dla mnie punkt zwrotny, rozpocząłem inaczej myśleć o swojej przyszłości – wyjaśnia Piotr. W ten sposób odkrył w sobie artystyczną duszę, co postanowił wyrazić za pomocą zdjęć. Z tego powodu zdawał na fotografię na Uniwersytecie Warszawskim. Na studia dostało się wiele osób, jednak utrzymać się na nich było niezwykle trudno. Na drugim roku rozpoczęły się zajęcia z obrabiania zdjęć w programach graficznych. Wpadł na pomysł, iż będzie tworzył fotografie do reklam i później je ulepszał w Photoshopie. Niestety, kalkulując koszty zakupu sprzętu i wynajęcia studia, doszedł do wniosku, iż ma za mało pieniędzy, by stać się rozpoznawalnym w branży profesjonalistą. Wówczas w jego głowie pojawił się pomysł, żeby nauczyć się grafiki trójwymiarowej, co mogłoby zastąpić fotografię i ograniczyć koszty. - Nie wiedziałem wtedy czym tak naprawdę jest grafika 3D, zacząłem przekopywać internet i wtedy znalazłem prace innych grafików, wyspecjalizowanych w tworzeniu postaci, co mi się bardzo spodobało, ale wciąż trzymałem się pomysłu grafiki 3D produktowej (stockowej) – tłumaczy Piotr.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 3
Napisz komentarz
Komentarze