Organizatorem wydarzenia jest miejscowe Stowarzyszenie "W te pędy". Celem inicjatywy jest popularyzacja biegania i nordic walking jako form czynnego wypoczynku, promocja aktywności fizycznej oraz walorów turystyczno-przyrodniczych Międzyrzeca Podlaskiego. W tegorocznej edycji zawodów na dystansie 5 km biegu i marszu nordic walking wzięło udział ok. 120 osób. Odbyły się również konkurencje dla najmłodszych m.in. "mini nordic", w których wystartowało 21 dzieci.
Podczas sobotniego spotkania w parku Potockich można było również podziwiać zawody Strongman. Ośmiu zawodników zmagało się w 5 konkurencjach, które wymagały niezwykłej siły i determinacji. Uruchomiony został również mobilny punkt poboru krwi, gdzie udało się zebrać prawie 6 litrów tego bezcennego leku. Ostatecznie najlepszym biegaczem okazał się Łukasz Węda z klubu "Biała Biega". – Trasa nieco pokręcona, ale to przecież "Bieg z jajem". Od początku narzuciłem sobie szybkie tempo, a druga połowa trasy była nieco trudniejsza, bo biegłem praktycznie sam. Plan założony na dziś zrealizowałem, udało się pobiec w czasie krótszym niż 20 minut, także jestem zadowolony – mówił po zakończeniu biegu znany regionalista i historyk.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 18
Napisz komentarz
Komentarze