Pogoda dopisała, więc kajakarze mogli podziwiać budzącą się do życia przyrodę. Obejrzeli ciekawe zakątki związane z historią miejscowości, takie jak np. tzw. Głuch w Łomazach, czyli miejsce bitwy z 15 września 1769 r., w której zginął płk Franciszek Ksawery Pułaski. Po drodze napotkali na utrudnienia, z którymi musieli się zmierzyć.
– To niełatwa trasa, z licznymi przeszkodami w postaci powalonych drzew. W kilku miejscach były uskoki i kamienie. Trafiały się też zatory z drewna. Jednak wszyscy dali radę – podkreśla Węda. – Było wspaniale, to mój 4 spływ. Grupa zdyscyplinowana, wszyscy życzliwi i pomocni, pomagali pokonać przeszkody i wyjść na ląd suchą stopą – opowiada Alicja Mirońska, jedna z uczestniczek. Kolejny spływ na tej samej trasie odbędzie się już 1 maja o godz. 11.
Napisz komentarz
Komentarze