Prezydent RP Andrzej Duda odwiedził Włodawę, drugi przystanek podczas jego wizyty w województwie lubelskim. W pierwszej kolejności złożył wieńce przed pomnikiem poświęconym "polskim oficerom i policjantom, pochodzącym z Włodawy i okolic, zamordowanym przez NKWD w Katyniu, Charkowie, Miednoje, Twerze w 1940 r.", pomnikiem poświęconym "żołnierzom Wojska Polskiego i Korpusu Ochrony Pogranicza poległym w walce z niemieckim i sowieckim najeźdźcą w 1939 r., a także na grobie por. Leona Taraszkiewicza "Jastrzębia" – w miejscu, gdzie znajduje się również symboliczny grób ppor. Edwarda Taraszkiewicza "Żelaznego".
W trakcie pobytu powiedział, że Polacy chcą wspólnoty, która się nawzajem wspiera, ale zarazem szanuje swoją różnorodność:
– Wspólnoty, która tu właśnie we Włodawie jest tak wielką i głęboką tradycją, że ci ludzie przez pokolenia różnej wiary, różnej narodowości żyli obok siebie. Kultury się przeplatały i było dobrze. Takiej właśnie Unii Europejskiej chcemy, gdzie będziemy mogli zachowywać swoje wzorce kulturowe, gdzie będziemy mogli być z nich dumni, bo jesteśmy z nich dumni, i których nikt nie będzie próbował nam odbierać i nas zmieniać na siłę, wymuszać na nas jakiejś zmiany o charakterze kulturowym, obyczajowym czy tożsamościowym.
Miliony dla straży
Prezydent stwierdził, że chciałby aby takie programy były realizowane. Jako przykład dał Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, które kupuje sprzęt w ramach modernizacji służb mundurowych i Ministerstwo Sprawiedliwości, które przeznacza środki na pomoc strażom pożarnym.
- Uśmiecham się do Pana ministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego, bo akurat z nim też prowadziłem takie działania, które zmierzały do tego, żeby straż pożarna była lepiej wyposażona. To są właśnie elementy poprawy jakości życia. – wspomniał prezydent Andrzej Duda.
Zaznaczył, że wierzy, że rząd będzie uruchamiać następne takie programy - trzynasta emerytura, a może nawet dwie trzynaste emerytury, a płaca minimalna wzrośnie do 4 tysięcy złotych. To jego zdaniem będzie oznaczało realny wzrost komfortu życia.
- Przez lata brakowało pieniędzy na jednostki OSP. Modernizacja infrastruktury, zakup pojazdów czy wyposażenia zawsze schodziły na dalszy plan, a strażacy musieli czekać. W Polsce mamy unikatowy system ratowniczo-gaśniczy w skali Europy i świata. Nasz system łączy straże zawodowe z ochotniczymi, które się wzajemnie uzupełniają, działają razem w akcjach. To się sprawdza i jest to coś, co warto docenić i rozwijać – zaznaczył Marcin Romanowski, wiceminister sprawiedliwości i kandydat na Posła z listy PiS.
Jak dodał minister Romanowski do tej pory zawarto 2206 umów na łączna kwotę ponad 108 mln zł. Z ministerialnego Funduszu Sprawiedliwości zakupiono m.in. 31 wozów strażackich, 2640 defibratorów oraz 592 narzędzi umożliwiających wydobycie uwięzionych osób z pojazdów. W ramach ogólnopolskiego programu pomocy finansowej dla OSP województwo lubelskie otrzymało kwotę dotacji na około 10 mln złotych. W przyszłości kwota dotacji będzie zwiększana.
Napisz komentarz
Komentarze