Podjął pan decyzję o obniżeniu czynszów dla przedsiębiorców, którzy wynajmują lokale należące do zasobów miasta. Jaki wpływ będzie to miało na budżet miasta i inwestycje?
Oczywiście różnego rodzaju ulgi, także te wprowadzone ostatnio, oznaczają jedno. Mniejsze wpływy do miejskiej kasy – co za tym idzie mniejszą kwotę, którą możemy spożytkować na realizację różnego rodzaju zadań. Jednak nie możemy zapominać, że to dzięki przedsiębiorcom tak naprawdę, każda jednostka samorządu w Polsce, może się rozwijać. To dzięki ich aktywności i pracy rozwijają się miasta i gminy. W tym trudnym momencie nie mogliśmy o nich zapomnieć. Mam nadzieję, że nasza propozycja w znaczącej mierze pozwoli obniżyć przedsiębiorcom koszty bieżące, a co za tym idzie przetrwać ten najtrudniejszy dla nich okres. W drodze indywidualnych wniosków będziemy także rozpatrywać te o zwolnienie, umorzenie lub rozłożenie na raty podatku od nieruchomości. Dodam, że obniżyliśmy także czesne za żłobek.
Z jakimi teraz problemami przy realizacji inwestycji na terenie miasta boryka się samorząd?
Tak naprawdę jesteśmy u progu tego kryzysu. Mówiąc wprost, póki co, jedziemy siłą rozpędu. Problemy mogą pojawiać się, gdy realnie zaczną nam spadać wpływy do budżetu, co może mieć wpływ na płynność finansową. Z drugiej strony ważne jest utrzymanie jak największej liczby miejsc pracy w branży budowlanej – tak by, gdy pandemia się skończy, można było normalnie prowadzić procesy inwestycyjne.
Co według pana będzie najważniejsze w ciągu najbliższych miesięcy, by jak najbardziej ograniczyć skutki gospodarcze epidemii w mieście i regionie?
Myślę, że oprócz naszych lokalnych działań samorządowych, priorytetowe będą działania rządu. My w ramach swoich możliwości zrobiliśmy to, co leżało w naszych kompetencjach. Jednak to decyzje centralne mają wpływ na realną możliwość funkcjonowania gospodarki, utrzymania miejsc pracy i zachowania łańcucha dostaw. Ważne będą decyzje instytucji odpowiedzialnych za politykę monetarną naszego kraju. Jestem także głęboko przekonany, że w tym wszystkim dużo będzie zależeć od naszej wewnętrznej solidarności, pomocy, zrozumienia. Nasz kraj w przeciągu wieków niejednokrotnie podnosił się po wielu katastrofach, niejednokrotnie silniejszy i piękniejszy. Głęboko wierzę w to, że i tym razem tak będzie. (...)
Cały wywiad przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 14 kwietnia
Napisz komentarz
Komentarze