Do zdarzenia doszło w rejonie Nadleśnictwa Parczew. Dwaj piloci lecący tą wojskową maszyną zdołali się katapultować. Natychmiast zdecydowano o przeprowadzeniu akcji poszukiwawczo-ratowniczej. Teren, na którym rozbił się samolot był trudno dostępny ze względu na dużą liczbę rozlewisk i bagien. Z tego powodu Lotniczy Zespół Poszukiwawczo-Ratowniczy o wsparcie poprosił wszelkie możliwe służby. Na lądzie działania poszukiwawcze prowadzili: żołnierze WOT, mobilne centrum wsparcia poszukiwań biura kryminalnego Komendy Głównej Policji, a także Państwowa Straż Pożarna, policja i ratownicy PCK. Z powietrza zaginionych próbowały zlokalizować tzw. dwa zespoły lotnicze ze śmigłowca Mi-17 oraz EC H-135 Straży Granicznej. Na szczęście były to tylko ćwiczenia taktyczno-specjalistyczne Renegade/Sarex-20, które miały na celu sprawdzenie zdolności Sił Zbrojnych RP i tzw. układu pozamilitarnego jako elementów systemu bezpieczeństwa państwa. W ten sposób weryfikowano, czy nasze służby są w stanie sprawnie zadziałać w przypadku, gdy faktycznie dojdzie do zagrożenie bezpieczeństwa obywateli naszego kraju.
Akcja przeprowadzona 8 i 9 października w powiecie parczewskim była jednym z kilku elementów ćwiczeń. Nad morzem nasze służby wojskowe i pozamilitarne zgrywały się w ramach naruszenia przestrzeni powietrznej przez nieznany statek powietrzny stwarzający potencjalne zagrożenie dla ludności cywilnej. Na morzu zgrywały się z kolei 8. Flotylla Obrony Wybrzeża oraz ekipa ze śmigłowca W-3WARM Anakonda z Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. Ich zadaniem było uratowanie poszkodowanych z jednostki, która nagle zatonęła płynąc z Kołobrzegu do Świnoujścia. W górach poszukiwano natomiast rozbitków katastrofy lotniczej. Organizatorem przeprowadzonych ćwiczeń było Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych im. gen. Bronisława Kwiatkowskiego.
Napisz komentarz
Komentarze