Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski – Podhale Nowy Targ 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Damian Lepiarz 14, 0:2 Lepiarz 85.
Orlęta: Klebaniuk – Nowosadko, Kot, Kursa, Szymala, Syryjczyk (62 Kalita), Perez, Kamiński, Kobiałka (78 Bożym), Rycaj (66 Filipowicz), Wojczuk (78 Baniulis).
Pierwsza bramka padła już w 14 minucie, gdy Damian Lepiarz wszedł odważnie w pole karne, poradził sobie z obrońcami Orląt, kiwnął jeszcze bramkarza i posłał piłkę do siatki. Po drugiej stronie boiska z pola karnego strzelał Maciej Wojczuk, ale golkiper gości odbił futbolówkę na rzut rożny. Nasi próbowali odrabiać straty, ale za mało było konkretów. Raz po główce Karola Kality już na linii bramkowej skutecznie interweniował obrońca Podhala. A w 85 minucie zrobiło się 0:2. Dośrodkowanie z lewej strony boiska wykorzystał Lepiarz, który w polu karnym popisał się celną główką i trzy punkty powędrowały do Nowego Targu. - Powiedzieć, że zagraliśmy dobry mecz, to byłoby słabe, ale że zagraliśmy lepszy niż poprzednio z Wisłą Puławy jest zgodne z prawdą – mówi Jacek Fiedeń, trener Orląt. - Niestety popełniliśmy dwa katastrofalne błędy w obronie.
Więcej w najnowszym, papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia.
Napisz komentarz
Komentarze