W połowie października weszło w życie obwieszczenie Burmistrza Radzynia, zgodnie z którym mieszkańcy posesji jednorodzinnych mogą wystawić miesięcznie do 6 worków 120-litrowych odpadów zielonych. „Jeśli właściciele dużych posesji nie zastosują się do zarządzenia burmistrza, w Radzyniu będzie musiała wzrosnąć stawka za odbiór odpadów dla wszystkich mieszkańców - także mieszkańcy bloków.” – brzmiała argumentacja magistratu.
Duże wątpliwości prawne
Jakiś czas temu o umocowanie prawne obwieszczenia burmistrza Jerzego Rębka pytaliśmy Radosława Grudnia prowadzącego w Radzyniu Podlaskim sieć obywatelską, monitorującą pracę samorządów – Watchdog. – Też mam wątpliwości – przyznał. - Interpretacje prawne są takie, że nie można ograniczyć ilości oddawanych śmieci, można tylko ograniczyć ilość odbieranych sprzed posesji za ryczałtową stawkę. Resztę albo mieszkaniec może sobie we własnym zakresie dowieźć do PSZOK-u, bądź ewentualnie należałoby ustalić stawkę za odbiór ponad limit.
Pozostało natomiast pytanie, czy kwestią ewentualnego ograniczania odbioru odpadów nie powinna się zając rada miasta, władna decydować o zasadach odbioru odpadów, bo to ona ustala regulamin czystości w gminie. Pytanie o obwieszczenie burmistrza nurtuje najwidoczniej również niektórych radnych, bo z pytaniem do Jerzego Rębka zwróciła się na ostatniej sesji rady miasta, radna Bożena Lecyk. – Wydał pan obwieszczenie, ale nie ma ono umocowania prawnego. Nie odpowiada zasadom utrzymania porządku i czystości w gminach – wytknęła radna. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 1 grudnia
Napisz komentarz
Komentarze