Podlasie Biała Podlaska – Unia Tarnów 1:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Sebastian Czapski 14, 1:1 Artur Biały 75, 1:2 Biały 85.
Podlasie: Zagórski – Pyrka, Łakomy (82 Goździołko), Radziszewski, P. Skrodziuk, Grajek (77 Syryjczyk), Nieścieruk, Kocoł, Jakubowski (55 Hołownia), Krykun, Czapski (70 Andrzejuk).
Unia: Banek – Jamróg, Ł. Bartkowski, Witek, Węgrzyn, Sojda (63 Zawrzykraj), Hebda (63 Drozdowicz), Tyl (73 Niemiec), Wrzosek, Biały (90 Nytko), Popiela.
Czerwona kartka: Krykun (Podlasie, 42 min., za faul). Żółte kartki: Hebda, Niemiec (Unia). Sędziował: Piotr Burak z Zamościa.
Pewnie niejeden kibic opuszczał stadion z przekonaniem, że gospodarze mogli mieć w garści trzy punkty, gdyby z boiska nie wyleciał w 42 minucie po czerwonej kartce Serhij Krykun. Za faul przy próbie wślizgu na Arturze Hebdzie.
Zaczęło się super, w 14 minucie było 1:0. Z rzutu wolnego dośrodkował Kamil Kocoł, piłkę strącił głową Tomasz Nieścieruk, a akcję sfinalizował strzałem z bliska Sebastian Czapski. Do przerwy gospodarze utrzymali prowadzenie, ale pierwszą połowę kończyli już w dziesiątkę.
- Czerwona kartka dla Krykuna to moim zdaniem duża kontrowersja – komentuje Miłosz Storto, trener Podlasia. – Nasz zawodnik może za wysoko podniósł nogę, ale nie było w tym krztyny chęci zrobienia rywalowi krzywdy, moim zdaniem to mogła być żółta kartka, a nie czerwona. To osłabienie mocno zamieszało w całym planie naszej gry. Do tego momentu gra fajnie wyglądała, nie było się czego wstydzić. Wiadomo, że jak się gra w dziesięciu, to szybciej się traci siły. I w końcówce straciliśmy gole.
Wierna Małogoszcz – Orlęta Radzyń Podlaski 4:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Przemysław Kupczyk 15, 2:0 Hubert Mularczyk 51, 2:1 Arkadiusz Kot 68, 3:1 Damian Czarnecki 84, 4:1 Karol Krzyżyk 90+4.
Orlęta: Stężała – Wrzesiński, Borysiuk, Konaszewski, Szymala, Puton, Sowiński (55 Gęborys), Kot (87 Iwańczuk), Zmorzyński, Kalita (55 Rycaj), Olszak.
Wierna: Wagulski – Krzeszewski, Michał Kołodziejczyk, Grunt, Zawadzki, Czarnecki, Paprocki (85 Malinowski), Mularczyk (88 Trybek), Kupczyk, Marcin Kołodziejczyk (85 Bała), Rogula (78 Krzyżyk).
Czerwona kartka: Konaszewski (Orlęta, 52 min., za faul). Żółte kartki: Czarnecki (Wierna), Borysiuk, Wrzesiński (Orlęta). Sędziował: Artur Szelc z Krosna.
Piłkarze Orląt nie mieli w spotkaniu z Wierną szczęścia, obijali poprzeczkę i słupek bramki rywala. Ale też popełniali fatalne w skutkach błędy w defensywie, co kosztowało ich utratę najpierw dwóch bramek. Kontaktowego gola strzelił uderzeniem głową Arkadiusz Kot, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Patryka Szymali. Goście grali już w dziesiatkę, bo z boiska wyleciał Mateusz Konaszewski, który czerwoną kartkę zobaczył za faul taktyczny w polu karnym, gdy jeden z rywali, Paweł Rogula, wychodził sam na sam z Krzysztofem Stężałą. Sędzia odgwizdał rzut karny, ale… wynik nie uległ jeszcze zmianie, bo z „jedenastki” w słupek wypalił Marcin Kołodziejczyk.
Przyjezdni walczyli do końca, ale chcąc odrabiać straty, siłą rzeczy musieli się odsłonić. Skończyło się na stracie kolejnych goli.
Więcej o meczach Podlasia i Orląt, a także o spotkaniach: piłkarek AZS PSW Biała Podlaska w Ekstralidze oraz czwartoligowych piłkarzy Lutni Piszczac i LKS Agrotex Milanów w papierowym i elektronicznym wydaniu "Słowa" nr 11 z 14 marca. Zespół AP TOP 54 Biała Podlaska nie rozegrał spotkania w Centralnej Lidze Juniorów, mecz z Neptunem Końskie został odwołany z powodu chorób zawodników drużyny z Białej Podlaskiej.
(AK)
Napisz komentarz
Komentarze