Dodaje, że w tym roku udało się zakończyć pierwszy etap remontu, który polegał na zdjęciu szalunku i jego oczyszczeniu, a także naprawie i uzupełnieniu bali, z których kościół jest zbudowany. Zabezpieczono też świątynię przed kornikami.
– W przyszłym roku szalunek zostanie zdjęty do końca i będzie dalej czyszczony. Następnie zostanie umieszczony w swoje pierwotne miejsce. Będzie też naprawiana stolarka drzwiowa. W tym roku pozyskaliśmy na ten cel dotację wysokości 60 tys. zł i dołożyliśmy 16 tys. zł z funduszy parafii. Na przyszły rok również złożyliśmy wniosek do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na kolejną dotację. Mamy nadzieję, że dzięki temu remont uda się doprowadzić do końca – wyjaśnia ks. Marcin Chudzik.
Tłumaczy, że w kosztorysie dalszego remontu zapisana jest kwota 240 tys. zł. – Mam nadzieję, że zbytnio się nie powiększy, obecnie potrzebujemy ok. 80 tys. zł, które zostaną przeznaczone na wkład własny – mówi ks. Marcin Chudzik. Przyznaje, że skarpetki, które wykonuje nie są warte tych kwot, które są za nie wpłacane. – To forma wdzięczności, za przekazywane fundusze – zaznacza. Zauważa też, że w przyszłości konieczne będzie również wymienienie instalacji elektrycznej w kościele oraz renowacja zabytkowych ołtarzy i przywrócenie dawnego wyglądu kościoła, gdyż obecnie jego ściany pokrywa boazeria, która nie pasuje do wnętrza, a której wcześniej nie było. (...)
By wesprzeć zbiórkę należy wpłacić pieniądze na konto:
Bank Spółdzielczy w Kornicy 51 8035 0000 1310 0713 2000 0010
Skarpetki zrobione przez księdza można kupić za pomocą Facebooka "Zbiórka dla Jana"
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 29 grudnia
Napisz komentarz
Komentarze