Dwukrotne mistrzostwo Polski, dwukrotnie brązowy medal, do tego Puchar Polski i Superpuchar. BKS Stal Bielsko-Biała, w którym występowała pani w latach 1998-2007 i jest pani wychowanką, to była w tych czasach potęga…
- Tak, wszystko się zgadza! To wspaniała historia. Wspomnienia, osiągnięcia, które ukształtowały mój charakter.
Dla pani które mecze w barwach BKS Stal były tymi najbardziej pamiętnymi, może najważniejszymi?
- Najbardziej w pamięci pozostają mecze finałowe o medale. Pierwszy medal - brązowy w mistrzostwach Polski zdobyty w Warszawie, mecze finałowe o mistrzostwo Polski w Bielsku, podczas których byłam zmienniczką na środku siatki wybitnych siatkarek, takich jak Agata Mróz-Olszewska czy Kasia Gajgał-Anioł.
Były też mecze w europejskich pucharach.
- Gra w pucharach pozostaje również w pamięci jako wspaniała przygoda, doświadczenie siatkarskie, poznanie innej kultury zarówno tej sportowej jak i nowych miejsc. Wyloty co dwa tygodnie do różnych krajów - mecze odbywały się w środy - były bardzo trudne pod względem logistyki, jednocześnie graliśmy w lidze, gdzie co sobotę był mecz. Czasem na Pomorzu, gdzie wyjazd był w piątek rano, a dzień wcześniej w czwartek powrót z lotniska w godzinach wieczornych… Wszystko było trzeba pogodzić ze szkołą, a później studiami. Pamiętam zeszyty i książki, które towarzyszyły mi stale na lotnisku i w busie. Bywały tygodnie, gdzie w pokoju więcej czasu spędzałam z koleżankami z boiska niż z domownikami.
Występowała pani w jednym zespole z siatkarkami, które grały w reprezentacji Polski i sięgnęły po mistrzostwo Europy w 2003 roku i potem w 2005 roku: Aleksandrą Przybysz, Magdaleną Śliwą, Agatą Mróz, Anną Podolec. Świetne towarzystwo.
- Jest to dla mnie niezapomniana przygoda i etap w życiu, z którego jestem dumna i nie zmieniłabym drogi jaką wybrałam. Zaszczytem była gra z dziewczynami, nauka od nich i możliwość oglądania swoich koleżanek, gdy zdobywały medale grając w reprezentacji Polski.
Jedną z siatkarek, z którą grała pani w jednym zespole, była zmarła w 2008 roku, walcząca z białaczką Agata Mróz. Jak wspomina pani tę zawodniczkę, jak podchodziliście w zespole do jej choroby?
- Od początku jak poznałam Agatę na pierwszym treningu, wiedziałam o tym, że ma problemy ze zdrowiem. Jednak lekarze wyrazili zgodę na jej treningi (...)
Cała rozmowa w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia.
Napisz komentarz
Komentarze