Antosia urodziła się w czerwcu 2019 roku. Okazało się, że dziewczynka ma wrodzoną wadę serca. - Dopiero po kilku miesiącach udało się postawić prawidłową diagnozę. Do tej pory niewykryta anomalia zastawki trójdzielnej, postawiła nowy obraz choroby: Zespół Ebsteina – piszą rodzice, o pierwszych miesiącach życia ich córki.
- Dotychczasowy plan leczenia nie był już wiążący dla Antosi, co więcej wszystkie ośrodki kardiochirurgii dziecięcej w kraju zajęły jedno stanowisko: brak możliwości korekcji wady, brak możliwości leczenia, poza rozwiązaniami paliatywnymi. Nie mogliśmy zrozumieć, dlaczego nagle wszystkie drzwi się zamykały. Dlaczego musieliśmy słuchać o tym, że nasze dziecko może umrzeć nawet jutro, że to rzadka wada, a ze względu na to, że już po porodzie wystąpiły objawy kliniczne mamy cieszyć się, że jest jeszcze z nami, dziś, teraz.
Na to zgody rodziców małej Antosi nie ma. Zapadła decyzja o leczeniu dziecka za granicą. - Dotarliśmy do profesora Jose DaSilva z UPMC Children`s Hospital w Pittsburgh. Dostaliśmy od zespołu profesora informację, że Antosia kwalifikuje się do leczenia operacyjnego metodą stożka, wymyśloną, opracowaną i z powodzeniem wdrażaną przez profesora DaSilva – informują rodzice. Koszty związane z całym przedsięwzięciem przerastają jednak możliwości rodziny. Dlatego rodzice założyli zbiórkę na www.siepomaga.pl/antosia-bober. Piszą wszystkich o wsparcie leczenia ich córki za granicą.
Na Facebooku otwarte są też licytacje dla Antosi: Licytacje dla Antosi-Antosia Bober-Małe serduszko, wielka nadzieje na życie.
Napisz komentarz
Komentarze