W połowie lutego bieżącego roku do bialskiej komendy zgłosiła się mieszkanka miasta. Kobieta zawiadomiła o włamaniu do niezamieszkałego domu. Łupem sprawcy padł między innymi wózek ręczny, butla gazowa oraz dekoder z pilotem. Wartość strat oszacowana została na kwotę 400 złotych. Kobieta skontaktowała się z funkcjonariuszami ponownie, gdy na jednym ze skupów złomu zauważyła nieznajomych mężczyzn, którzy mieli ze sobą wózek będący jej własnością.
- Policjanci zwalczający przestępczość przeciwko mieniu bialskiej komendy zajmujący się sprawą ustalili, że o dokonanie włamania podejrzany jest 44-latek bez stałego miejsca zamieszkania. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że sprawca, po śmierci znajomego, włamał się do jego domu zabierając z niego wartościowe przedmioty - informuje kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla, oficer prasowy KMP w Białej Podlaskiej.
Mężczyzna usłyszał już zarzuty i przyznał się do winy. 44-latek odpowiadał będzie w warunkach multirecydywy. O dalszym jego losie zadecyduje sąd. Za popełniony czyn grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze