Podlasie Biała Podlaska – Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 2:1 (2:1)
Bramki: 0:1 Jarosław Kosieradzki 17 samobójcza, 1:1 Kamil Kocoł 26, 2:1 Kacper Dmitruk 40.
Podlasie: Krasowski – Archipow (80 Golba), Kosieradzki, Nieścieruk, Salak, Dmitruk, Kobza, Andrzejuk, Kocoł (90+2 Całka), Łęcki (53 Chmielewski), Wojczuk.
Orlęta: Rojek – Wiatrak, Myszka, Fiedeń, Rycaj, Bożym (59 Nowosadko), Kamiński, Kobiałka, Kalita (59 Kołtunowicz), Welman, Maj (70 Kuźma).
Kibice w naszym regionie mogli już zapomnieć, że Podlasie jest w stanie ograć Orlęta. Trzeba było czekać na to blisko dziesięć lat, bo bialski zespół wcześniej wygrał z lokalnym rywalem 31 sierpnia 2011 roku. Wtedy było na stadionie w Białej Podlaskiej 3:0, a w radzyńskiej drużynie wystąpił obecny trener Podlasia Rafał Borysiuk.
Jak padły bramki w derbach w minioną sobotę? W 17 minucie z lewej strony piłkę w kierunku bramki Podlasia posłał Maciej Welman, nie najlepiej ustawiony był bramkarz gospodarzy Wiktor Krasowski i próbujący jeszcze wybijać futbolówkę z linii bramkowej Jarosław Kosieradzki mógł zaliczyć już tylko „samobója”. W 26 minucie po podaniu Macieja Wojczuka w polu karnym nogę do piłki dołożył Kamil Kocoł i za chwilę cieszył się razem z kolegami ze swojej szesnastej bramki w tym sezonie. A w 40 minucie tym razem Kocoł ładnie przerzucił piłkę na prawą stronę do Kacpra Dmitruka, ten wpadł w pole karne, zwiódł obrońców gości i idealnie przymierzył po długim rogu. - Bardzo się cieszę, że zdobyłem w tym meczu bramkę - mówi Kacper Dmitruk. - Z Orlętami grało nam się zawsze ciężko, to niewygodny rywal, ale tym razem ich pokonaliśmy. Pierwsze ligowe przetarcie w tym roku już za nami i "jedziemy dalej".
Więcej w najnowszym, papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia.
Napisz komentarz
Komentarze