Chodzi o przygotowywane przez rząd „wybory kopertowe” na prezydenta RP, które się nie odbyły w ubiegłym roku. Pakiety wyborcze, zgodnie z założeniem rządu miały trafić do wyborców za pośrednictwem Poczty Polskiej. Żeby tak się stało, PP musiała dysponować listami wyborców.
Kwestię organizacji wyborów badali kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli. Tydzień temu przekazali wyniki tejże. Wśród naruszeń prawa wskazali na działania PP, stwierdzając naruszenie przez nią przepisów RODO. Uznali, że wniosek PP o przekazanie danych osobowych z rejestru PESEL nie miał podstaw prawnych. Takie uprawnienia zdaniem kontrolerów ma tylko Państwowa Komisja Wyborcza.
Watchdog sprawdza i zawiadamia prokuratury
„Od początku maja 2020 roku składamy do prokuratur rejonowych zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, którzy przekazali dane wyborców Poczcie Polskiej bez podstawy prawnej dla takiego działania. Do tej pory złożyliśmy łącznie 206 zawiadomień.” - czytamy w raporcie Watchdog Polska. Sieć uważa, że wojewodowie żądali od samorządów przekazania danych wykorzystując niedomówienia ze strony Urzędu Ochrony Danych Osobowych i PKW, powołując się na decyzję premiera z 16 kwietnia 2020. (...)
Cały artykuł przeczytacie w radzyńskim wydaniu Słowa Podlasia z 18 maja
Napisz komentarz
Komentarze