Adam Frączek prezes PKS w Radzyniu Podlaski przyznaje, iż obecnie spółka bada czy przywrócone kursy będą się opłacać.
– Zobaczymy ile młodzieży kupi bilety miesięczne, czy jest sprzedaż. Sprawdzać, jak się przedstawia sytuacja będziemy przez tydzień, aż się upewnimy, czy niektóre kursy trzeba odwołać, czy też należy uruchomić ich więcej. Na ten moment jest sprzedanych około 50 sztuk biletów. To bardzo mało. Żeby jeden autobus się opłacał potrzebna jest kwota 6 tys. zł uzyskana ze sprzedaży, a jeden bilet kosztuje od 180 do 200 zł, więc widać ile jeszcze brakuje, by osiągnąć właściwy poziom - wyjawia.
W poniedziałek 7 czerwca w trasę wyruszy autobus na linii Radzyń Podlaski-Gąsiory-Zakrzew. W sumie obecnie uruchamianych jest pięć kursów. Ostateczne decyzje zapadną jednak we wrześniu, kiedy przedsiębiorstwo będzie zmieniać rozkład jazdy. - W sprawie wznowienia kursów odbyło się spotkanie ze starostą, w którym wziąłem udział, obecni byli też radni – przekazuje dyrektor - Przywrócenie kursów to nasza dobra wola i chęć udzielenia pomocy uczniom dojeżdżającym do szkoły. Jednak, czy to się będzie nam opłacało, tego jeszcze nie wiemy. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 8 czerwca
Napisz komentarz
Komentarze