Drużyna z Białej Podlaskiej po dramatycznym spotkaniu pokonała na wyjeździe rywali z Sokoła Sieniawa 4:3. - Siwych włosów na pewno mi przybyło bardzo dużo, ale warto dla takich chwil - mówił po meczu Rafał Borysiuk, trener Podlasia. - Ja już od miesiąca mam zresztą problemy z ciśnieniem. Przed meczem z Sokołem nawiązałem na odprawie do reprezentacji Polski, którą po pierwszym meczu na mistrzostwach Europy ze Słowacją już pogrzebano, nie dawano jej żadnych szans z Hiszpanią, a nasi weszli na boisko i pokazali na co ich stać. Tak samo, nie oszukujmy się, w nas w Sieniawie też mało kto wierzył, pewnie nasi bliscy, znajomi, prezesi, garstka kibiców. Powiedziałem chłopakom, że nas już też wielu pogrzebało i czy ich nie wkurza taka sytuacja, że my walczymy o utrzymanie, a powinniśmy być już dawno utrzymani? Każdy był wkurzony, powiedziałem, że to nie ma być pasja na boisku, tylko to ma być obsesja (...)
Orlęta pokonały na swoim boisku przyjezdnych z Avii Świdnik 2:0. - Chłopcy zasłużyli swoją postawą na utrzymanie w trzeciej lidze – komentuje Mikołaj Raczyński, trener Orląt. – Nie lubię słowa, że coś się „udało”, bo my wypracowaliśmy sobie to utrzymanie. Przed meczem patrzyliśmy przede wszystkim na siebie, nie skupialiśmy się na innych spotkaniach. Tak, żeby nie mieć sobie potem nic do zarzucenia. Zostajemy w trzeciej lidze, ja nie mogłem prowadzić oficjalnie zespołu w meczu z Avią po otrzymanej czerwonej kartce we wcześniejszym spotkaniu i zjadłem strasznie dużo nerwów, to był dla mnie najbardziej stresujący mecz w dotychczasowej trenerskiej karierze. Odkąd przyszedłem do Orląt graliśmy z nożem na gardle i cieszy, że udało się osiągnąć nasz cel (...)
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia.
Napisz komentarz
Komentarze