Na problemy z ciśnieniem wody w kranach władzom gminy Kąkolewnica zwrócił ostatnio uwagę radny Piotr Jezierski. - Ja sobie zdaję sprawę z tego, ze wody jest coraz mniej w ogóle, ale problem istnieje od kilku lat w naszej gminie i myślę, ze należy się zastanowić czemu tak jest – postawił problem na sesji rady gminy.
Problem z siecią, czy z wodą?
Gmina posiada jeden SUW, ale kierownik referatu gospodarki komunalnej zapewnia, że to nie w tym leży problem, a w intensywności zużycia. - Konserwator sieci na bieżąco kontroluje poziom wody w zbiorniku. Jeśli jest za niski to zmniejsza ciśnienie. Gdyby tego nie zrobił, nie byłoby wieczorami wody w kranach. Zbiornik napełnia się około 4,5 godzin – informuje Jarosław Miłosz. Uważa, że przyczyną takiego stanu rzeczy są małe przekroje sieci. - Dlatego prosimy mieszkańców, by nie dbali tak bardzo o te trawniki na posesjach. Korzystajmy z wody bardziej racjonalnie – dodaje kierownik referatu gospodarki komunalnej.
Radny Piotr Czerwiński pamięta, gdy ujęcie było przebudowywane, był wtedy radnym. - U nas nie ma problemu z wydolnością studni. Jest problem z napełnianiem zbiornika ciśnieniowego. Może trzeba ocenić koszt podłączenia drugiego przyłącza do zbiornika, by ten szybciej się napełniał – zasugerował.
Natomiast radny Stanisław Zalewski uważa, że woda z sieci powinna mieć konkretne przeznaczenie. - Ta woda powinna być tylko do celów komunalnych. A do podlewania trawników należy czerpać wodę ze studni. Wody brakuje nam tylko w upały – zaznaczył. Radni są jednak zgodni, ze nad problemem trzeba się wreszcie poważnie pochylić. - Idą suche lata i problem będzie coraz większy. Wohyń ma trzy ujęcia wody, a jest mniejsza gminą – wskazał radny Ryszard Karaś.
Sieć jest ważna, ale zużycie też
Wywołana do tablicy gmina Wohyń z wodą też ma problemy. W czerwcu wójt Tomasz Jurkiewicz apelował do mieszkańców: - W szczególności proszę ograniczyć korzystanie z wody na cele podlewania trawników i ogródków przydomowych, mycia pojazdów czy napełniania basenów przydomowych. (...)
Cały artykuł przeczytacie w radzyńskim wydaniu Słowa Podlasia z 13 lipca
Napisz komentarz
Komentarze