Obecnie inwestor oczekuje na wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację budowy spalarni. Wydanie tej decyzji poprzedziła rozprawa administracyjna na której pojawił się jego pełnomocnik, przybyło też kilkudziesięciu mieszkańców. - Fundowanie takiego krematorium na naszym terenie to jest tragedia – uznała radna powiatu łosickiego i mieszkanka gminy, Urszula Sadowska.
Wiadomo, że piec ma być opalany gazem a spalanie ma odbywać się 2 etapowo. Urządzenie składa się z 2 komór. Do jednej składane są sztuki padłe i gazy, które są wytwarzane w pierwszym etapie spalania, następnie przedostają się do drugiej komory i są spalane w dużej temperaturze około 850 stopni Celcjusza. - Piece mają obsługiwać fermy inwestora i nie będą spalać odpadów z innych ferm - zapewniała Barbara Kot, pełnomocnik przedsiębiorcy. Dlaczego mają powstać? Okazuje się, że są problemy z odbiorem odpadów. W efekcie zalegają na terenie ferm. - Ja nie znam tej technologii. Nie wiem jakie gazy przedostają się do atmosfery, bardzo mało pani powiedziała - zauważyła mieszkanka gminy, Agata Gazdowska. (...)
Cały artykuł przeczytacie w łosickim wydaniu Słowa Podlasia z 17 sierpnia
Napisz komentarz
Komentarze