- Wczoraj do bialskiej komendy zgłosiła się mieszkanka miasta, która wspólnie ze swoim narzeczonym padła ofiarą oszustów. Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że pod koniec sierpnia jej partner znalazł na portalu społecznościowym informację dotyczącą szybkiego zysku w związku z inwestowaniem w kryptowalutę. Z uwagi na to, że mężczyzna zainteresowany był inwestowaniem pieniędzy w ten właśnie sposób zalogował się na podanym tam portalu giełdowym. Po chwili zadzwonił do niego nieznajomy mężczyzna twierdząc, że będzie jego doradcą inwestycyjnym. Niestety działając za namową „doradcy” pokrzywdzony zainstalował na swoim komputerze program do zdalnej obsługi komputara. Miał on służyć, jak twierdził fałszywy doradca, szybszemu porozumiewaniu się podczas inwestycji. Chciał też, by pokrzywdzeni zainstalowali ten program na swoich telefonach, jednak z uwagi, że to właśnie z nich logują się do swoich banków nie zgodzili się na to - przekazuje oficer prasowa kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Dodaje, że na początek inwestycji pokrzywdzony zgodnie z poleceniem nieznajomego przelał na podane przez niego konto równowartość tysiąca złotych. W ciągu następnych dni, aż do końca września pokrzywdzony po konsultacjach, w ramach prowadzonych inwestycji, przelewał na wskazany rachunek kolejne kwoty. Jednak gdy pokrzywdzeni mieli otrzymać środki z wypracowanego zysku pojawiały się „trudności”, gdzie fałszywy konsultant próbował namówić parę na dodatkowe opłaty związane na przykład z podatkiem za zarobione pieniądze.
- W efekcie wykonanych zostało 10 przelewów, a pokrzywdzeni stracili kwotę ponad 94,5 tysiąca złotych. Gdy zorientowali się, że padli ofiarą oszustów całą sprawę postanowili zgłosić organom ścigania. Teraz oszustów szukają bialscy funkcjonariusze. Apelujemy o szczególną ostrożność w kontaktach telefonicznych z osobami proponującymi świadczenie usług finansowych. Wszelkie portale, giełdy służące do inwestowania należy dokładnie zweryfikować. Transakcje wykonujmy osobiście, nie przekazując haseł czy loginów do swoich kont. Jeżeli osoba podająca się za pracownika banku czy przedstawiciela firmy finansowej prosi o zainstalowanie programu służącego do zdalnej obsługi komputera czy wpisania danych konta należy się rozłączyć. Tylko zachowując czujność możemy uchronić się przed utratą swoich oszczędności -zaznacza komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Napisz komentarz
Komentarze