– Często słyszę, że mówi się tak: co to jest 16 zgonów na dobę z powodu koronawirusa, gdy codziennie wiele osób umiera z powodu innych chorób. Ale proszę mi wskazać inną jednostkę chorobową, gdzie od zachorowania do śmierci mija zaledwie dwa tygodnie – tak w ubiegłym tygodniu Lech Sprawka, wojewoda lubelski komentował w mediach wysokie wyniki śmiertelności z powodu Covid-19 w województwie.
W środę 13 października informowano o 620 zakażeniach na Lubelszczyźnie i śmierci 10 osób. Dzień później, gdy w kraju zakażonych wykryto 3 tys. osób, w województwie lubelskim było ich 671. Tego dnia podano informację o 60 zgonach na terenie kraju, a na Lubelszczyźnie odnotowano ich 18 – w tym 3 w powiecie radzyńskim. 15 października na 49 przypadków śmierci pacjentów chorych na Covid-19, aż 11 było w województwie lubelskim. – Jeśli kogoś to nie przeraża, to żadne metody administracyjne związane z kolejnymi obostrzeniami nie pomogą – dodaje wojewoda.
Rośnie liczba łóżek
11 października wojewoda zwiększył o 29 liczbę łóżek covidowych w Parczewie (4 łóżka respiratorowe), 15 października więcej o 8 łóżek pojawiło się w obszarze Covid-19 w SP ZOZ w Radzyniu Podlaskim (2 łóżka respiratorowe). W bialskim szpitalu na początku ubiegłego tygodnia łóżek dla pacjentów z Covid-19 wojewoda zabezpieczył 106. Ta liczba została zwiększona i na początku tego tygodnia (18 października) w obszarze covidowym bialskiego szpitala jest już 140 łóżek.
– Obecnie mamy 111 pacjentów zakażonych koronawirusem – informuje Magdalena Us, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Białej Podlaskiej.
Jak informował w weekend w wywiadzie udzielonym stacji TVN 24 Adam Chodziński, dyrektor bialskiego szpitala, w szczycie III fali Covid-19 w bialskim szpitalu leżało 220 pacjentów.
– Na początku września w grupie osób testowanych w naszym punkcie szpitalnym, zakażonych mieliśmy 2-4 proc. na dobę. Później było ich 10-15 proc. Obecnie w grupie testowanych na dobę ujawniamy 30-35 proc. zakażeń. W grupie hospitalizowanych pacjentów covidowych mamy aż 90 procent osób niezaszczepionych – informuje dyrektor Adam Chodziński. - My oczywiście zrobimy wszystko, by zabezpieczyć opiekę medyczną pacjentom niecovidowym, ale uczulam tych, którzy nie podejmują decyzji o szczepieniu, żeby myśleli o tym, że w razie zachorowania, blokują dostęp do łóżek szpitalnych osobom z innymi dolegliwościami.
(...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 19 października
Napisz komentarz
Komentarze