Do zdarzenia doszło w minioną niedzielę na terenie Białej Podlaskiej. Policjanci patrolujący ulicę Nową zauważyli samochód osobowy marki Nissan, którego kierowca nie zastosował się do znaku "Stop" na skrzyżowaniu z ulicą Janowską. Dodatkowo na widok radiowozu skręcił na jeden z pobliskich parkingów, następnie próbując szybko z niego odjechać. Mundurowi natychmiast ruszyli za osobówką. Na ulicy Janowskiej zatrzymali auto do kontroli.
Wówczas okazało się, że za kierownicą samochodu siedzi 28-letni mieszkaniec miasta. – Zachowanie mężczyzny wskazywało, że znajduje się pod wpływem alkoholu jak też środków odurzających, jednak ten kategorycznie odmówił badania. Mężczyzna został zatrzymany. Pobrana została od niego krew na zawartość substancji zabronionych. W rozmowie z funkcjonariuszami przyznał, że spożywał alkohol, jednak chciał dojechać do centrum i myślał, że policjanci go nie zatrzymają – relacjonuje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla, oficer prasowy KMP w Białej Podlaskiej.
Dodatkowo mężczyzna w kieszeni miał marihuanę. Jak się okazało, nie tylko on posiadał przy sobie narkotyki. Również u 39-letniego bialczanina, pasażera nissana, funkcjonariusze ujawnili woreczek z białym proszkiem. Wstępne badanie wykazało, że jest to amfetamina. Szczęścia nie miał też drugi z pasażerów, 38-letni mieszkaniec powiatu włodawskiego. Funkcjonariusze ustalili, że jest on poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności.
Mężczyźni zostali zatrzymani, a nielegalne substancje zabezpieczone. 28-latek oraz jego 39-letni kompan usłyszeli już zarzuty posiadania środków odurzających. Policjanci ustalają wszystkie okoliczności sprawy. Za popełnione czyny grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. 38-latek natomiast trafił już do zakładu karnego, gdzie spędzi kolejne miesiące.
Napisz komentarz
Komentarze