Do niebezpiecznej sytuacji doszło 17 maja na boisku w czasie lekcji wf. 8-letni Dominik upadł i uderzył głową o asfaltową nawierzchnię boiska, bo, jak twierdzi matka dziecka, został popchnięty przez innego ucznia. Nie zapewniono mu opieki medycznej i nie poinformowano o zdarzeniu rodziców. Dziecko z domu trafiło do szpitala ze wstrząśnieniem mózgu.
Anna Mackiewicz, dyrektor SP w Hadynowie, uważa, że nie było podstaw do wzywania pogotowia ani informowania rodziców o zdarzeniu, bo to był w jej ocenie zwykły upadek, a to się zdarza podczas lekcji wf i nie wzywa się za każdym razem pogotowia.
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa nr 22.
Beata Malczuk
Napisz komentarz
Komentarze