Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 19:43
Reklama dotacje rpo
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Prowokacje białoruskich służb. Co dalej ze stanem wyjątkowym?

Białoruski opozycjonista i były ambasador Białorusi m.in. w Polsce przekazał, że migranci są obecnie gromadzeni w Brześciu. To, jak mówi, jedno z założeń Aleksandra Łukaszenki, by zgromadzić duże grupy migrantów wzdłuż całej polsko-białoruskiej granicy. Z kolei straż graniczna informuje, że w nocy na granicy doszło do prowokacji ze strony białoruskich służb. Jak informuje por. SG Dariusz Sienicki, rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej, na granicy w województwie lubelskim jest na razie spokojnie, a straż graniczna nie odnotowała prób nielegalnego jej przekroczenia.
Prowokacje białoruskich służb. Co dalej ze stanem wyjątkowym?

Autor: fot. Terytorialsi/Twitter

Do obecnej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej odniósł się były ambasador Białorusi m.in. w Polsce i Francji. - Białoruski reżim obiera nowy kierunek i gromadzi migrantów w Brześciu – mówił w rozmowie z Wirtualną Polską Paweł Łatuszka. Białoruski opozycjonista  twierdzi, że ma informacje o nowych działaniach i kolejnych ruchach planowanych przez białoruski reżim. Koordynatorem realizacji planu Łukaszenki jest generał Wiktor Łukaszenka, jego starszy syn. Łatuszka przekazał, też że "teraz Łukaszence będzie chodziło o stworzenie ośrodków dla migrantów wzdłuż całej granicy".

- Uważam, że kolejnym kierunkiem, gdzie można oczekiwać eskalacji konfliktu, może być Brześć. Z informacji, które do mnie dotarły, wynika, że właśnie tam obecnie gromadzi się grupa migrantów. Jeden z największych hoteli w mieście - Intourist - jest przepełniony. Dostałem zdjęcia i nagrania wideo, które to potwierdzają. Działania Łukaszenki zakładają, by stwarzać problemy w różnych miejscach jednocześnie – mówi Paweł Łatuszka.

 

 

Białoruskie prowokacje

Straż graniczna poinformowała, że 12 listopada odnotowała 219 prób nielegalnego przekroczenia granicy Polski i Białorusi. Zatrzymano 3 obywateli Iraku, a wobec 78 osób wydano postanowienia o opuszczeniu terytorium Polski. Za pomocnictwo zatrzymano 1 obywatela Polski.

 

 

Dodatkowo straż graniczna poinformowała dzisiaj rano (13 listopada) o kolejnych prowokacjach ze strony białoruskiej. Tamtejsi żołnierze mieli wyposażyć cudzoziemców w gaz łzawiący, który został użyty w kierunku polskich służb. Dodatkowo, białoruscy funkcjonariusze zaczęli niszczyć tymczasową zaporę graniczą. 

 

 

W nocy w rejonie Czeremchy, białoruscy żołnierze zaczęli niszczyć tymczasową zaporę graniczą. "Wyrywali słupki ogrodzeniowe oraz rozrywali concetrinę przy pomocy pojazdu służbowego. Polskie służby były oślepiane wiązkami laserowymi oraz światłem stroboskopowym." - czytamy na Twitterze SG.

 

 

Dodatkowo dziś w nocy grupa ok. 100 osób po stronie białoruskiej miała uszkodzić ogrodzenie. "Osoby po stronie białoruskiej na widok policjantów żołnierzy i funkcjonariuszy SG, uciekły w głąb lasu" – poinformowała podlaska policja.

Wczoraj w lasach, niedaleko granicy pod Wólką Terechowską, odnalezione zostały zwłoki młodego mężczyzny ok. 20 lat narodowości syryjskiej. "Przeprowadzone w miejscu odnalezienia ciała czynności, nie pozwoliły na jednoznaczne ustalenie przyczyny śmierci. Ciało przekazano do ZMS celem wykonania sekcji zwłok i ustalenia przyczyny śmierci" –przekazała podlaska policja.

Dziennikarze będą mogli relacjonować. W lubelskim na razie spokój

Z końcem miesiąc wygasa stan wyjątkowy, wprowadzony 2 września w 183 przygranicznych miejscowościach. Podczas sobotniej, porannej rozmowy w Radiu RMF FM minister spraw wewnętrznych i administracji stwierdził, że w przyszłym tygodniu Sejm zajmie się zgłoszonym przez MSWiA projektem nowelizacji ustawy o straży granicznej. – To może być kwestia wielomiesięczna. Musimy przyjąć taką perspektywę, że z dnia na dzień nie rozwiążemy tego kryzysu – powiedział Mariusz Kamiński. – Przygotowaliśmy w MSWiA nowelizację ustawy granicznej, która po wygaśnięciu stanu wyjątkowego de facto przedłuży, to co jest obecnie. Dziennikarze będą mogli wjeżdżać na granicę, ale za każdorazową zgodą straży granicznej – zapowiedział szef MSWiA.

Jak poinformował rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej, por. Dariusz Sienicki, w województwie lubelskim na granicy z Białorusią jest spokojnie. – Nie odnotowaliśmy szczególnych zdarzeń związanych z próbą nielegalnego przekroczenia granicy – przekazał w sobotę rano rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej por. Dariusz Sienicki.

 

 

W związku z zamknięciem przejścia granicznego w Kuźnicy, cały ruch został skierowany na pozostałe przejścia graniczne. Obecnie, kierowcy ciężarówek jadący na Białoruś, muszą na odprawę czekać ok. 20 godzin w Koroszczynie (Kukuryki), a w Bobrownikach ten czas wynosi aż ok. 57 godzin. 

Na bieżąco sytuację, związaną z kolejkami na granicy można śledzić na stronie www.granica.gov.pl

Będą próbować przez Bug?

Jak donosi dzisiejszy Fakt, po rozmowie z Anatolem Kotowem, białoruskim opozycjonistą, grupy migrantów po nieudanej próbie sforsowania granicy w Kuźnicy, będą próbować przekroczyć ją w pasie granicznym od Terespola do Sławatycz. 

Przedstawiciele białoruskiej opozycji alarmują, że w Brześciu i Mińsku zaroiło się od migrantów z Bliskiego Wschodu.  – Mamy informacje, że w Brześciu i okolicznych miejscowościach znajduje się już około tysiąca migrantów – mówi Faktowi Anatol Kotow, jeden z opozycjonistów. Według niego, Łukaszenka chce przetestować odporność polskiej granicy w innym miejscu. Jego wybór padł na Terespol. Tym razem mówi się nie o jednym dużym ataku, ale o kilku, które sięgać mogą nawet do Sławatycz. 

– Bug nie jest jakąś dużą rzeką. Już próbowali przez nią przejść, korzystali z łódek. Jeżeli będzie atak przez Bug, to ma wyglądać jak operacja desantowa D-Day (lądowanie aliantów w Normandii w 1944 r. – przyp. red.) – mówi dalej Faktowi Anatol Kotow.

Po białoruskiej stronie przygotowania mają już trwać. Zdaniem białoruskiej opozycji, kulminacji można spodziewać się w najbliższych dniach. Anatol Kotow ostrzega, że do próby sforsowania granicznej rzeki może dojść już w ten weekend. Straż graniczna jednak zapewnia, że panuje nad sytuacją, a granicy pilnuje obecnie 2,5 tysiąca funkcjonariuszy Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklamadotacje rpo
KOMENTARZE
Autor komentarza: Dajcie SpokójTreść komentarza: Taaa specjalny zespół od naganiania spragnionych wolności ludzi do głosowania na prezydenta konkretnej partii "bo inaczej nie zorganizujemy czytania ustawy, bo nam się wydaje że obecny prezydent odrzuci" Śmiech na sali.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 18:02Źródło komentarza: Bliżej legalizacji marihuany w Polsce? Zajmą się tym Petru i JachiraAutor komentarza: c ytTreść komentarza: A krowy? Szczepić krowy, są większe od psa i kota. To o wiele więcej obywatela, na statystyczny przypadek zakaźny. Przyznajcie się, nie zrzucaliście kostek, na Stado?Data dodania komentarza: 21.11.2024, 16:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: ccytTreść komentarza: Za 30mln, to da się rzekę kupić ... do jakiegoś morza, niekoniecznie Bałtyku, bo tam, to już wiecieData dodania komentarza: 21.11.2024, 16:54Źródło komentarza: Radni miejscy zdecydują czy przyjmą gminne ściekiAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama