Do zdarzenia doszło we wtorek, 11 stycznia. Około godziny 12:00 82-letnia mieszkanka Białej Podlaskiej odebrała telefon od kobiety, podającej się za policjantkę. Nieznajoma twierdziła, że prowadzi akcję, rozpracowującą grupę przestępczą, która wykrada dane z banku, w którym kobieta posiada konto. Rzekoma policjantka, dodała też, że sprawcy wykradli dane z dowodu osobistego pokrzywdzonej, co miało to pozwolić im na wypłatę pieniędzy i zaciągniecie kredytu na bialczankę. By temu zapobiec, poleciała 82-latce wypłacić swoje oszczędności, by pomóc policji i prokuraturze w akcji.
Kobieta początkowo wahała się nad propozycją, jednak i na to oszuści znaleźli sposób. Polecili, by starsza pani zadzwoniła na numer 997 i upewniła się, że rzeczywiście rozmawia z policjantką. Niestety oszuści przekierowali połączenie i po rzekomym potwierdzeniu danych nieznajomej rozmowę, kontynuował mężczyzna, podający się za prokuratora. To on polecił, by pokrzywdzona udała się do banku i wypłaciła posiadaną gotówkę.
Niestety 82-latka postąpiła zgodnie z wytycznymi oszusta, który polecił, by kopertę z pieniędzmi zostawiła w betonowej donicy, znajdującej się w bramie jednej z kamienic na terenie miasta. W wyniku zdarzenia kobieta straciła 18 tysięcy złotych. Teraz oszusta szukają bialscy policjanci.
- Policja nigdy telefonicznie nie informuje o prowadzonych przez siebie sprawach i nigdy nie prosi o przekazanie informacji o miejscu gromadzenia pieniędzy, ilości kont czy wysokość zgromadzonych środków. Nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie ani też nie prosi o zaangażowanie naszych pieniędzy do jakiejkolwiek akcji! Apelujemy również do bliskich osób starszych - porozmawiajcie ze swoimi rodzicami bądź dziadkami o czyhających zagrożeniach ze strony takich osób. Wpłyńcie Państwo na osoby starsze, by kontaktowały się z Wami i pytały o radę. To najczęściej wystarczy, by nie paść ofiarą oszusta - podkreśla kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Napisz komentarz
Komentarze