Wniosek dotyczący odwołania radnego Dragana z funkcji w prezydium rady powiatu będzie rozpatrywany na sesji rady w piątek, 18 marca. Wniosek złożył klub Prawa i Sprawiedliwości. Radnym nie podoba się aktywność Daniela Dragana na profilach społecznościowych, gdzie występuje jako wiceprzewodniczący rady powiatu. – Nieakceptowalne są niektóre wpisy, jakich wiceprzewodniczący dokonuje na profilu, który prowadzi właśnie z pozycji tej funkcji – mówi wicestarosta Janusz Skólimowski i twierdzi, że wiceprzewodniczący rady w jednym z wpisów z 13 grudnia ub. roku zawarł nawet życzenia śmierci.
Chodzi o wpis wiceprzewodniczącego Daniela Dragana dotyczący obchodów ogłoszenia stanu wojennego. Przy relacji z upamiętnienia ofiar tego wydarzenia przez Młodych Demokratów w Białej Podlaskiej, którą wiceprzewodniczący zamieścił na swoim profilu, zawarł komentarz:
„Młodzi Demokraci Biała Podlaska w 40 rocznicę stanu wojennego o północy przypomnieli o tych tragicznych wydarzeniach w historii Polski. To dobry prognostyk, żeby ci którzy spali 13 grudnia 1981 już wkrótce usną, aby dalej nie psuć Polski.”
(pisownia oryginalna – red.).
- Takie publikacje są nieakceptowalne – mówi wicestarosta. Dodaje, że ogólnie cała aktywność Daniela Dragana w przestrzeni internetowej jest dla PiS nie do przyjęcia. - Jego wystąpienia na Facebooku jako wiceprzewodniczącego rady, dotyczące władzy, PiS-u, nas, są nie do przyjęcia. To postać, która wywołuje wiele emocji i kontrowersji, a moim zdaniem funkcja wiceprzewodniczącego powiatu wiąże się z tym, że trzeba łączyć a nie dzielić. Tutaj nie ma jednolitej struktury, w której jest tylko jedna opcja. Są trzy opcje i nie można występować przeciwko jednej z nich, tylko dlatego, że ma się inne poglądy. Może sobie występować jak chce jako radny, ale nie jako wiceprzewodniczący rady. Radny, osoba prywatna, proszę bardzo, niech sobie prezentuje poglądy jakie chce, ale jako wiceprzewodniczący rady ma reprezentować całą radę, bo mówi w imieniu całej rady.
Wicestarosta przypomina, że dwa lata temu klub PiS składał już wniosek o usunięcie radnego Dragana z prezydium rady. - Wówczas wycofaliśmy wniosek, bo radny przeprosił więc uznaliśmy, że przyjmujemy jego zapewnienia o poprawie. Teraz sytuacja się powtarza. My nie mamy zastrzeżeń co do reprezentacji wszystkich kubów w prezydium rady. Nam nie chodzi o pryncypia, tylko o personalia. Ja rozumiem zamysł szerokiej współpracy, ale mnie może być tak, że ta współpraca przejawia się tylko i wyłącznie w agresji. Więc układ w prezydium rady niech sobie zostanie, niech wybierają sobie reprezentanta jakiego chcą, ale ta osoba obecnego wiceprzewodniczącego straciła nasze zaufanie - dodaje Janusz Skólimowski.
Daniel Dragan do prezydium rady powiatu został wybrany z szeregów klubu Porozumienie Samorządowe. Zasiada tam wspólnie z reprezentantami dwóch pozostałych klubów: PSL i PiS. O złożonym przez PiS wniosku, dotyczącym jego osoby mówi, ze to działania hybrydowe. - Chodzi o to, żeby zdestabilizować sytuację w powiecie. Koledzy z PiS nie lubią merytorycznych dyskusji. Chcieliby, żeby przekaz był taki jak w telewizji państwowej – twierdzi wiceprzewodniczący rady powiatu Daniel Dragan.
Przyznaje, że do wniosku złożonego przez kolegów z PiS nie miał czasu jeszcze zajrzeć. - Rozmawiałem wstępnie z kolegami z mojego klubu i nie mam powodów do obaw – zapewnia. Do wniosku oczywiście ustosunkuje się podczas piątkowej sesji rady powiatu, bo w porządku obrad jest punkt dotyczący jego stanowiska w sprawie. - Trudno mi powiedzieć czemu w tym momencie taki wniosek został złożony. Nie wiem gdzie są zapisane standardy, do których koledzy radni przykładają moje zachowania. Jeśli pokażą mi te standardy, to wówczas będziemy rozmawiać – mówi Daniel Dragan.
I dodaje, że obecnie pochłania go praca nad projektami pomocowymi dla Ukrainy i na tym się skupia.
Napisz komentarz
Komentarze