Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 27 listopada 2024 05:54
Reklama
Reklama

Zrywało dachy i łamało drzewa

Połamane drzewa, zerwane dachy, uszkodzone budynki i linie energetyczne. Strażacy i służby ratunkowe przeprowadziły setki interwencji po gwałtownej burzy, która w czwartek 29 czerwca przetoczyła się przez region. Nawałnica w wielu miejscach wyrządziła ogromne straty.
Zrywało dachy i łamało drzewa

Nawałnica zerwała się nagle, trwała krótko, ale była strasznie niebezpieczna. To popołudnie zapewne na długo zapamiętają mieszkańcy Wysokiego pod Międzyrzecem Podlaskim. Długo im zajmie także uporządkowanie zniszczeń po nawałnicy. Wystarczyło kilka silnych podmuchów wiatru, aby uszkodzone zostały cztery budynki mieszkalne w centrum miejscowości. Z jednego z nich burza całkowicie zerwała dach.

– Nawet nie słyszeliśmy, jak to się wszystko stało. Sąsiedzi mówią, że słyszeli huk, jak to wszystko spadało. My nawet nie wiedzieliśmy, że dzieje się coś złego. Siedziałam z dzieckiem w pokoju u mamy na dole i zobaczyłam tylko, jak przewód leci, a z niego iskry. Zastanowiło mnie to dopiero, gdy koszyki zaczęły z góry lecieć. Pomyślałam sobie, że przecież one leżały na strychu. Ale myślałam, że okno wybiło. Dopiero brat wyszedł na zewnątrz i krzyczy, że nie mamy dachu. Ciężko to opisać, gdy widzi się, że burza zabrała nasz dorobek – opowiada Katarzyna Grygoruk.

Dach z domu pani Katarzyny przepołowił się i spadając uszkodził budynki dwóch innych sąsiadów. – Byłam sama w domu, nie wiedziałam, co robić. Było bardzo głośno, ale to wszystko trwało bardzo krótko, zdążyłam przyjść z ogródka i okno zamknęłam. Jeden huk, łomot, nie da się tego opisać. To był jakiś tajfun, nigdy czegoś takiego nie widziałam. Takie horrory w filmach pokazują. Zobaczyłam przez okno, że na środku podwórka leżą cegły, i z jednej, i z drugiej strony dach. Ten dach sąsiadów się rozpołowił. Jedna połowa przeleciała w stronę ulicy, druga uderzając w nasz dach załamała go i zaczepiła jeszcze o szczyt domu sąsiada, po czym zsunęła się do niego na podwórko. Teraz nie mamy prądu – relacjonuje Zofia Maksymiuk.

Skutki nawałnicy odczuli mieszkańcy niemalże całego powiatu. Strażacy co chwilę odbierali zgłoszenia o powalonych drzewach, zerwanych liniach energetycznych. Drzewa tarasowały drogi w okolicach Konstantynowa, Leśnej Podlaskiej, Styrzyńca.

Przetaczająca się burza wyrządziła spustoszenie również w powiatach radzyńskim i łosickim. Setki powalonych drzew, uszkodzonych pięć budynków i 16 gospodarczych zostało w gminie Platerów. Tam straty ponieśli również sadownicy. W Starych Mierzwicach i Mierzwicach Koloni wiatr uszkodził domki letniskowe. Duże straty odnotowano w gminie Huszlew. W około 20 gospodarstwach zniszczeniu uległy domy, stodoły i garaże. Szkody poniosło również Nadleśnictwo Sarnaki. Wichura przewróciła i połamała 4500 m sześć. drzew w okolicach wsi Franołów, Mierzwice i Zabuże.

Więcej na ten temat w papierowym lub elektronicznym wydaniu "Słowa" nr 27.

Monika Pawluk

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama