29 czerwca przypada 15. rocznica śmierci Jana Kołkowicza. Z tej okazji w dniach 10-12 czerwca odbył się Rajd Motocyklowo-Konny „Podlaski Dukt Jana Kołkowicza”. Jego trasa przebiegała następująco: Międzyrzec Podlaski – Żerocin – Żurawlówka – Huszlew – Kiełbaski – Stara Kornica – Hadynów – Trzebieszów – Szaniawy – Wólka Konopna – Polskowola – Kąkolewnica (Uroczysko Baran). Objęła miejsca, którym Jan Kołkowicz poświęcił swoje reportaże, a które zostały umieszczone w publikacji „Jan Kołkowicz. Dzieła zebrane, Radzyń Podlaski 2018”.
Uczestnicy wyruszyli z placu Jana Pawła II w Międzyrzecu Podlaskim, gdzie na budynku dawnego magistratu wisi tablica poświęcona nieżyjącemu już redaktorowi.
W ideę rajdu wprowadziła zgromadzonych Anna Jeleszuk, przewodnicząca społecznego komitetu organizacyjnego rajdu. Natomiast rajd otworzył Andrzej Kurenda, prezes Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Międzyrzecu Podlaskim. – Dzięki temu, że Jan Kołkowicz był bardzo cierpliwy i dociekliwy mamy w naszym regionie tyle miejsc pamięci. Miał też wyjątkowo lekkie pióro, które potrafiło przyciągnąć czytelnika, dzięki temu pamięć wydarzeń historycznych, które opisywał, walki z różnymi systemami, jest wciąż żywa – mówił.
W inauguracji nie mógł uczestniczyć osobiście z powodu innych zobowiązań burmistrz Zbigniew Kot, który skierował do uczestników rajdu list, odczytany przez Andrzeja Kurendę.
CZYTAJ TAKŻE: Rajdy do wyboru, do koloru. Rowerowe i samochodowe
Wspomnieniami, związanymi z Janem Kołkowiczem podzielił się natomiast Ryszard Turyk, jego przyjaciel oraz również regionalista oraz działacz społeczny i wieloletni prezes TPN.
– Jan Kołkowicz był przede wszystkim znakomitym dziennikarzem, znanym nie tylko lokalnej społeczności, ale szerzej, w całym województwie lubelskim. Był prozaikiem, miał pikantny język, który stosował w swoich publikacjach, których wydał bardzo wiele. Jan Kołkowicz głównie nawiązywał do czasów powojennych, ale również i do czasów II wojny światowej i Armii Krajowej. Cykle wydawnicze „Na tropach” redagował w okresie stanu wojennego, nawiązując do rusyfikacji i sowietyzacji naszego kraju, co było z jego strony bardzo odważne. Był człowiekiem radykalnym i nie znosił sprzeciwu, co z jednej strony było wadą, a z drugiej zaletą. Dla niego rzeczywistość społeczno-polityczna była zero-jedynkowa. Była tylko dychotomia Kłamstwo – prawda, nic pośrodku – podkreślał Ryszard Turyk.
Rajd "Podlaski Dukt Jana Kołkowicza" miał na celu popularyzację wiedzy na temat walki o niepodległość w kontekście regionalnym. Wydarzenie miało też na celu przybliżenie uczestnikom postaci redaktora Jana Kołkowicza, którego życiową pasją było zachowanie pamięci o Żołnierzach Niezłomnych oraz postaci żołnierzy AK i spadkobierców ich wartości ze Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość.
Kilka słów o Kołkowiczu
Jan Kołkowicz urodził się w 1928 roku. Był dziennikarzem, publicystą, prozaikiem, autorem szeregu felietonów i reportaży o tematyce społecznej, obyczajowej i politycznej w prasie centralnej i regionalnej. Stał na straży narodowej pamięci. Od 1970 roku pełnił rolę wydawcy podziemnego czasopisma polityczno-niepodległościowego „Czasu Kurz”, później „Zapis Wschodni”. Jego życiową pasją stało się zachowanie pamięci o Żołnierzach Wyklętych. Walczył o to jeszcze w czasach PRL i robił to po roku 1989. Był m.in. autorem cyklów „Zamachowcy" (o szlaku bojowym "Pegaza", późniejszego „Parasola"), „Za Czerwonym Pierścieniem" (o walce z NKWD i Armią Czerwoną na kresach wschodnich) oraz „Na szlaku WiN". Pod jego redakcją ukazała sie praca zbiorowa „Uroczysko Baran". Był inicjatorem budowy pomników WiN w Kiełbaskach, Brzozowicy, Wygodzie i Wólce Konopnej oraz tablic pamiątkowych w Radzyniu Podlaskim, Hadynowie, Leśnej Podlaskiej i Szaniawach.
PRZECZYTAJ: Czosnówka: Rodzinny rajd z mnóstwem atrakcji
CZYTAJ TAKŻE: Rodzinne spotkanie, fantastyczne koncerty i pomoc Wiktorkowi
Napisz komentarz
Komentarze