W miejscowości Choczewo rywalizowało ponad tysiąc zawodników z dwunastu krajów, na trzech dystansach: 5, 10 i 21 kilometrów. Mistrzostwa świata w marszu z kijkami zorganizowane zostały w Polsce po raz drugi, w 2018 roku odbyły się w Mosinie w województwie wielkopolskim. Patronat nad zawodami w Choczewie objął czterokrotny mistrz olimpijski w chodzi sportowym, Robert Korzeniowski, który wręczał medale. Gościem specjalnym był także Marko Kantaneva, twórca nordic walking.
Piotr Wetoszka rywalizował na 21 kilometrów i zajął znakomite, drugie miejsce w kategorii open mężczyzn z czasem 2 godziny, 11 minut i 32 sekundy. Najlepszy był Marcin Rosak (Zielona Góra/trenujenordicwalking.pl) – 2:07.33. Wśród pań triumfowała Elżbieta Wojciechowska (Pakość/Polipack Team GWE) – 2:09.08. – Pod koniec maja zaskoczyłem chyba większość nordicowej Polski swoim powrotem w półmaratonie, ale w niedzielę najbardziej zaskoczyłem samego siebie. Bo czego mogłem się spodziewać po zawodach w sezonie, który chciał się skończyć zanim się zaczął? – opisuje swoje wrażenia Piotr Wetoszka. – Czas 2:11.32, czyli ponad 5 minut lepiej niż trzy tygodnie temu. Równy, mocny marsz od początku do końca i dobre samopoczucie. Pokonałem takich zawodników jak Daniel Romanowski, Paweł Połubiak czy David Delafenestre. Głęboki ukłon w stronę mistrza, Marcina Rosaka, który był poza zasięgiem i zdecydowanie obronił tytuł. Słuchanie „Mazurka Dąbrowskiego” wyciska łzy, nawet kiedy stoi się na niższym podium.
Wcześniej nasz zawodnik wystartował w II Otwartych Mistrzostwach Polski Nordic Walking w Półmaratonie w Tarnowskich Górach. Zajmując szóste miejsce z czasem 2:16.52 i pierwsze miejsce w kategorii wiekowej M 35-39. - Jesienią miałem za dużo na głowie, żeby trenować nordic walking. Zimę zacząłem od poważnego urazu lewego barku. Do tego sporo przytyłem. Myślałem, że sezon z mistrzostwami świata jest już stracony – przyznał Piotr Wetoszka. - Ale ja lubię powroty. Byłem w treningu od 8 tygodni, bez okresu przygotowawczego. Zgubiłem w tym czasie 10 kg i po raz pierwszy od roku wystartowałem w imprezie mistrzowskiej. To miał być test własnych możliwości i tego na co stać mój organizm. II Otwarte Mistrzostwa Polski Nordic Walking w Półmaratonie z kosmicznie mocną obsadą i świetnie przygotowaną trasą były do tego idealne. W Tarnowskich Górach ruszyłem na trasę razem z "Elitą", czyli najlepszą dziesiątką. Sam nie wiem skąd się tam wziąłem. Pilnowałem głównie swojego tętna, ale miałem też na oku Pawła Połubiaka, który króluje w kategorii 35-39 od ponad roku. Miejsce nie było tak istotne jak czas. Celowałem poniżej 2:23.00. Pierwsze okrążenie było mocne jak na moje możliwości, ale czułem się bardzo dobrze. Na drugim Paweł zaatakował, goniąc uciekającego Krzysztofa Wilczka. Uciekł mi na prawie 30 sekund. Trzecie i ostatnie okrążenie przypomniało mi, za co kocham nordic walking, poczułem ten rytm. Szło mi się lekko i coraz szybciej. Mięśnie jeszcze słabe, ale głowa i serducho jak sprzed kilku lat. Na mecie euforia. Siódme miejsce open, szóste wśród mężczyzn i pierwsze w kategorii. Mój pierwszy medal w mistrzostwach Polski w półmaratonie i od razu złoty. A czas? Poza orbitą. Po pół roku przerwy i zaledwie 8 tygodniach treningu zrobiłem 2:16:52.
W mistrzostwach świata w Choczewie Waldemar Hryciuk wywalczył brązowy medal w kategorii wiekowej M-60 na dystansie 21 kilometrów, z czasem 2:31.02, zajmując 34. miejsce w kategorii open. W kategorii M-60 wygrał w półmaratonie Francuz Christian Coudert – 2:27.47. – To była największa impreza w jakiej startowałem. Warto ciężko pracować na treningu, ponieważ marzenia się spełniają. Tylko niektórzy wiedzą ile wyrzeczeń i potu wylałem na przygotowaniu do tego startu – opisuje Waldemar Hryciuk. - Dziękuję tym, którzy dobrze mi życzyli i wierzyli we mnie. Trasa dobrze przygotowana, na pętli 5 km trzynastu sędziów (nie było lekko). Wystartowałem na dystansie półmaratonu, na którym czuję się najlepiej. W bardzo mocnej międzynarodowej obsadzie zająłem trzecie miejsce w swojej kategorii wiekowej. Na podsumowanie powiem, że warto mieć marzenia. Chciałem jeszcze dopowiedzieć, że dekorował mistrz olimpijski Robert Korzeniowski i Marko Kantaneva, twórca nordic walking.
Hryciuk również rywalizował wcześniej w II Otwartych Mistrzostwach Polski Nordic Walking w Półmaratonie. Zajął 24. miejsce oraz czwarte w kategorii 60-64 lata. Z czasem 2:31.55. - Niestety bez pucharu, chociaż czas był dobry. Na pierwszym okrążeniu straciłem grot od kija, około 15 km szedłem z jednym grotem – podsumował swój start nasz zawodnik.
W Choczewie wystartował także Marian Czmoch z PUKS Łosice, który w kategorii wiekowej M-70 zajął piąte miejsce w wyścigu na 10 kilometrów, z czasem 1:12.56. W II Otwartych Mistrzostwach Polski Nordic Walking w Półmaratonie wywalczył z kolei złoty medal w kategorii wiekowej 70-74 lata, z czasem 02:39.16.
Napisz komentarz
Komentarze