- Zdawaliśmy sobie sprawę z siły Chełmianki w ofensywie - mówi Artur Renkowski. - Pierwsza połowa meczu w Chełmie w naszym wykonaniu była bardzo dobra, była wysoka intensywność, brakowało tylko czasem konkretów po odbiorze piłki. Pierwsza część spotkania mogła zakończyć się jeszcze lepszym dla nas wynikiem (do przerwy Podlasie prowadziło 1:0 - przyp. AK). Druga połowa rozpoczęła się dla nas niby dobrze, bo mieliśmy rzut karny, szkoda że nie udało się go wykorzystać, ale Maciek Wojczuk jeszcze nie raz nas uratuje i odkuje się za tego niewykorzystanego karnego w meczu z Chełmianką. Zespół z Chełma zagrażał nam ze stałych fragmentów gry, straciliśmy trochę kontrolę nad meczem, który zrobił się szarpany i otwarty. Mieliśmy sytuacje na bramkę na 2:3, można było zdobyć tego decydującego gola. Jest wiele rzeczy do analizy, jest wiele dobrych, ale są i słabsze, które trzeba wyeliminować. Ja od początku podkreślałem, że w tydzień czy dwa nie da się wszystkiego idealnie dopracować, potrzebujemy czasu, zespół został przebudowany, w podstawowym składzie pojawiło się kilku nowych zawodników. Przyznam, że po meczu w Chełmie, po tym remisie, pozostał niedosyt, podczas powrotu do domu panowała trochę cisza, dało się odczuć w zespole niedosyt po spotkaniu. Zagraliśmy przeciwko drużynie prowadzonej przez mojego byłego trenera z Podlasia, Tomasza Złomańczuka, którego dobrze wspominam, byłem u niego podstawowym zawodnikiem. Teraz czeka nas mecz na naszym stadionie z Wieczystą Kraków (w sobotę 13 sierpnia o godzinie 19.57), zespołem, w którym nie brakuje zawodników z przeszłością w wyższych ligach, w tym także byłych reprezentantów Polski. Zapowiada się piłkarskie święto.
Trener Artur Renkowski: - Po meczu w Chełmie pozostał niedosyt
Na inaugurację nowego sezonu w trzeciej lidze piłkarze Podlasia Biała Podlaska zremisowali w Chełmie z rywalami z miejscowej Chełmianki 2:2. Spotkanie dla "Słowa Podlasia" ocenił trener bialskiej drużyny, Artur Renkowski.
- 08.08.2022 16:14
Napisz komentarz
Komentarze