Franciszek Smuda, trener Wieczystej: - To był ważny dzień dla Podlasia, został wybudowany tutaj ładny stadionik, to na pewno dla trzecioligowego zespołu bardzo fajne. Murawa jest dobra, ale za dużo wody spadło i jednak nie zostało to pochłonięte. Przy takich warunkach, gdy rządzi przypadek, jest wszystko możliwe, czasami trzecioligowy zespół wygrywa nawet z ekstraklasą. W meczu z Podlasiem, zwłaszcza w drugiej połowie, widać było, że jesteśmy zespołem lepszym, tylko nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji. Nie mieliśmy nominalnego napastnika, dlatego graliśmy pomocnikami. Jak się czuję w roli trenera trzecioligowego zespołu? Każda rola, która sprawia satysfakcję, jest dobra, gdy człowiek jest zaangażowany, to nie zwraca uwagi, czy to trzecia czy czwarta liga, to jest piłka, można się cieszyć z gry w tej trzeciej lidze. Naszym celem jest awans. Czy wiem, że trener Podlasia, Artur Renkowski, jest ode mnie młodszy o pięćdziesiąt lat? Wiadomo, że każdy musi kiedyś zacząć, trener Podlasia zaczął w wieku 24 lat i oby szedł w dobrym kierunku. Kogo wyróżniłbym w Podlasiu? Ja koncentruję się przede wszystkim na swoim zespole, ale kapitan Podlasia miał dobre zagrania. Gospodarze okazali się trudnym przeciwnikiem, w drugiej połowie łapały ich skurcze, ledwo oddychali, ale dali z siebie wszystko.
Artur Renkowski, trener Podlasia: - Patrząc na pierwszą połowę to powiedziałbym, że po meczu z Wieczystą pozostał niedosyt, w tej połowie absolutnie nie odstawaliśmy od Wieczystej, mogliśmy zdobyć drugą bramkę. W drugiej połowie rywale podkręcili obroty, zepchnęli nas do niskiej obrony. Jakość w drużynie Wieczystej jest taka, że trudno nam było niektórym sytuacjom zapobiec, goście doprowadzili do wyrównania. Nieuznana dla nas bramka? Nie chcę wchodzić w kwestie sędziowskie, być może była prawidłowa, zobaczymy nagranie, ale to już przeszłość. Bardzo ładną bramkę zdobył Dawid Nojszewski, on dużo dał nam w ofensywie, szczególnie jego zagrania w pierwszej połowie w pole karne, mocne, dobrze bite, stwarzały zagrożenie. Cieszymy się, że to właśnie on mógł zdobyć taką bramkę na otwarcie stadionu. Atmosfera podczas meczu była niesamowita, jak nie z tej ligi, tylko z wyższych lig. Atmosfera, cała otoczka, kibice, widać było, że naszych zawodników to niosło. Po to pracujemy ciężko na treningach, żeby takie mecze przeżywać, tylko żeby jeszcze w nich wygrywać. Jeszcze się w tym sezonie to nie udało, szukamy zwycięstwa, teraz mamy dwa mecze w ciągu tygodnia, w których zdecydowanie będziemy się nastawiać na to, żeby zdobyć trzy punkty. Co do Wieczystej, to ja już przed spotkaniem mówiłem, że ten zespół nie będzie miał tak łatwo że wszystkie mecze będzie wygrywał, i drużyna taka jak my, dobrze zorganizowana, przy dobrej atmosferze, może napsuć krwi. Czy wróci już do gry w naszym najbliższym spotkaniu z Wisłoką w Dębicy (17 sierpnia godzina 17) Arkadiusz Kot? Podejrzewam, że jeszcze nie, on niech spokojnie wraca, jeszcze zagra mecz w naszych rezerwach. Wisłoka? To zespół trochę inny w porównaniu z poprzednim sezonem, grają w innym ustawieniu. My jesteśmy gotowi do walki.
Radosław Majewski, piłkarz Wieczystej: - Jest niedosyt po meczu z Podlasiem, biorąc pod uwagę sytuacje, które stworzyliśmy. Trzeba jednak trochę brać pod uwagę niedogodności w polu karnym, w którym była woda, kilka razy piłka stanęła, były też dobre interwencje gospodarzy. My powinniśmy wcześniej strzelić bramkę, ale fajnie, że wróciliśmy po jej strzeleniu do gry. Kontrolowaliśmy mecz w drugiej połowie, ale nie ma tych wymarzonych trzech punktów, jest jeden. Pierwszy mecz w tej lidze rozegraliśmy na wyjeździe, uczymy się tej ligi, w każdym meczu gramy o trzy punkty i gramy podobnie, czy u nas czy na wyjeździe. Podlasie zdobyło świetną bramkę, ciekawie rozgrywali piłkę, mieli kontry. To drużyna zbliżona do KSZO, z którym graliśmy wcześniej. Gospodarze zagrali dobrze, mają fajnych kibiców, była dobra atmosfera, dobrze im życzę. Szacunek też dla naszych kibiców, że przyjechali do Białej Podlaskiej. Mamy drużynę, którą stać na awans, mamy cztery punkty na dwa dotychczas rozegrane mecze i jest to dla nas w miarę dobry start.
Napisz komentarz
Komentarze