Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że tabletki z jodkiem potasu trafiły do powiatowych komend Państwowej Straży Pożarnej. Zostały zmagazynowane i będą wydawane w razie sytuacji kryzysowej.
PRZECZYTAJ: Tabletki z jodkiem potasu trafiły do komend PSP - również w naszym regionie
Tymczasem do naszej redakcji napływają informacje od zaniepokojonych rodziców, którzy otrzymali do podpisania zgodę na podanie tabletki z jodkiem potasu dziecku. W przypadku alarmu, preparat miałby trafić do każdego ucznia i pracownika w ciągu maksymalnie 6 godzin.
Przed zażywaniem tabletek z jodkiem potasu "na własną rękę" przestrzegał w minionym tygodniu wojewoda lubelski Lech Sprawka. Przestrzegał, żeby nie stosować profilaktycznie tabletek jodku potasu, ponieważ stosuje się je wtedy, kiedy jest zagrożenie. – W momencie pojawienia się zagrożenia mamy kilka godzin na to, żeby w sposób bezpieczny dystrybuować i zażyć ten produkt – zaznaczył. Przed braniem tabletki "na własną rękę" przestrzegają też farmaceuci i lekarze. Alarmują, że spożywanie jodku potasu lub tzw. płynu Lugola "tak na wszelki wypadek" może być niebezpieczne dla zdrowia. Wśród niepożądanych objawów występują m.in. biegunka, bóle brzucha i metaliczny posmak w ustach.
Przeczytaj:
- Nowe Słowo Podlasia już w sprzedaży!
- Wkrótce pojadą zmodernizowaną drogą. Umowa podpisana
- Proceduralny galimatias. Czy w Grabanowie chcą scalenia, czy wymiany?
- Ekonomista Maciej Samcik: Do Polaków jeszcze nie dotarło, w jakiej sytuacji jesteśmy
- Limity zużycia prądu. Sprawdź, czy się "załapiesz" na tańszy prąd
Napisz komentarz
Komentarze