Operacja nie ma nic wspólnego ze śmiercią królowej Elżbiety II. Prawdą jest, że na brytyjskich banknotach i monetach musi widnieć podobizna aktualnego władcy, czyli powinien to być Karol III, ale funtów z królową nadal można używać, bo wymiana pieniędzy na te z królem potrwa nawet dwa lata.
Mimo to już 1 października z obiegu wypadnie część banknotów, a Bank Anglii taką decyzję ogłosił już kilka miesięcy temu.
Czemu banknoty są wymieniane?
Bo to papierowe środki płatnicze, a obecnie używa się polimerowych. Są trwalsze i trudniej je podrobić.
– Większość papierowych banknotów została już wycofana. Jednak wciąż znaczna ich liczba nadal znajduje się w obiegu gospodarczym, dlatego prosimy o sprawdzenie, czy ktoś nie ma ich w domu – zaapelowała ostatnio Sarah John z Banku Anglii.
Szacuje się, że jest to wciąż ponad 300 milionów „starych” banknotów o nominale 20 funtów i 160 milionów o nominale 50 funtów. Od 1 października będzie można używać tylko nowszych wersji tych środków płatniczych.
Na pewno takie pieniądze ma wielu Polaków. A to już ostatni dzwonek, żeby je wymienić na nowsze wersje lub na złotówki. To jednak nie jest takie proste.
Polacy mają problem z pozbyciem się funtów
– Czy ktoś wie, gdzie wymienię stare funty, które z końcem września tracą ważność? W dwóch kantorach, w których pytałem nie chciano już ich przyjąć – tak brzmi jedno z internetowych ogłoszeń na Facebooku. A jest ich znacznie więcej.
– Narodowy Bank Polski nie prowadzi wymiany walut obcych – to krótki komunikat NBP, jeżeli ktoś chciałby właśnie tam pozbyć się starych pieniędzy.
Niestety sposobów na wymianę pieniędzy nie ma wiele. Można je wpłacić na konto walutowe, ale nie każdy takie posiada. W innym przypadku trzeba szukać kantorów, które zdecydują się przyjąć banknoty. Takie oferty można znaleźć także w internecie.
Jedna z firm, która prowadzi taką działalność, wycenia dziś stare funty po kursie 4,22 zł. Oficjalna stawka NBP to 5,34 zł.
Czytaj też: Przemysław Czarnek przeprasza za słowa o LGBT
Dolar za 5 złotych
Tymczasem są inne poważne zawirowania na rynku walut. Dolar amerykański we wtorek przekroczył kurs 5 złotych. Tak drogo nie było jeszcze nigdy.
Z kolei polska waluta straciła ok. 0,6 proc. do euro, które kosztuje już ponad 4,78 zł, a do franka szwajcarskiego ok. 1 proc. Ta waluta także przekroczyła już granicę 5 zł.
Wielu Polaków może teraz sądzić, że to idealny czas na kupowanie dolarów, bo mogą być jeszcze droższe. A może jednak sprzedać walutę?
– Warto pamiętać, że dolar po 5 zł to efekt niczego innego, jak tylko kiepskich notowań euro wobec dolara. Przez ostatnie lata 1 euro przeliczało się na 1,1-1,2 dolara. Ostatnio kurs wymiany tych walut osiągnął 1:1, a ostatnio euro jest warte tylko 0,95 dolara. Trudno sobie wyobrazić, żeby na dłuższą metę takie relacje się utrzymały. A wystarczy niewielkie umocnienie euro wobec dolara, by „zielony” wyceniany w polskiej walucie potaniał nawet o 10-20 gr – analizuje publicysta ekonomiczny Maciej Samcik na swoim blogu subiektywnieofinansach.pl.
Przeczytaj:
Napisz komentarz
Komentarze