Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 22:59
Reklama dotacje rpo
Reklama

Oświata w Polskowoli pod lupą radnych. „Gdzie był nasz nadzór?”

Skarga nauczycieli Zespołu Oświatowego w Polskowoli na działalność dyrektora tej placówki w opinii komisji skarg rady gminy była bezzasadna. Jednak rada gminy do tej opinii się nie przychyliła i nie przyjęła uchwały o bezzasadności. - Gdzie była nasza pani wójt, gdzie był nasz nadzór? - pytał kolegów radnych Jerzy Szkodkowski.
Oświata w Polskowoli pod lupą radnych. „Gdzie był nasz nadzór?”

Autor: Joanna Danielewicz

ZO w Polskowoli, to druga pod względem wielkości szkoła prowadzona przez gminę Kąkolewnica. Od ubiegłego roku szkolnego dyrektorowanie w niej powierzono Beacie Wójcickiej. Nie została wyłoniona w konkursie, ale powołana na stanowisko przez wójta gminy na okres dwóch lat. Po 10 miesiącach nauczyciele wystawili dyrektorce opinię pracy, składając skargę do jednostek nadzorujących funkcjonowanie szkoły. Z ramienia gminy sprawą zajęła się 12 lipca komisja skarg i petycji w radzie gminy. Radni uznali ją za niezasadną, w czterech punktach, które rozpatrywali, a których zbadanie należało do kompetencji organów gminy. Pozostałe kwestie, zawarte w kilkunastu punktach skargi badało kuratorium.

Opinia komisji nie przekonała. Radni oburzeni

Skarga na działalność dyrektora szkoły w Polskowoli liczyła 20 punktów. Radni zajmowali się rozpatrywaniem czterech z nich, które zostały uznane, za leżące w kompetencjach rady. Chodziło w nich m.in. o: tworzenie arkusza organizacyjnego pracy szkoły, „wrogiego nastawienia do nauczycieli”, co ma skutkować odejściami z pracy, kwestii zebrań ogólnych z rodzicami i „zmuszania” do podpisywania notatek z „nierzetelnymi faktami”.

12 lipca nad sprawą pochyliła się komisja skarg i petycji w radzie gminy. Stosunkiem głosów dwa do trzech, uznała skargę nauczycieli za bezzasadną. Na sesję rady gminy w dniu 28 września wpłynął więc projekt uchwały uznający skargę na dyrektora ZO w Polskowoli za bezzasadną.

- Jestem po raz drugi w urzędzie gminy, w czasie ponad 30 lat pracy. W związku ze skarga rozmawiałam chyba ze wszystkimi, z którymi powinnam. Rozmawiałam z dyrektorem szkoły, wójtem, przedstawicielami kuratorium i kurator lubelską. Moja sprawa dotyczy arkusza organizacyjnego. Pracuję teraz na innym stanowisku w dwóch szkołach w filii w Olszewnicy i w Polskowoli. W Polskowoli pracuje nauczyciel, który ma kilka lat pracy i ma 26 godzin, a ja po 32 latach pracy mam 18 godzin. Pomimo, że jestem nauczycielem języka polskiego, na ten przedmiot wystawiono wakat – podsumowywała przed cała radą swój wątek poruszony w skardze Beata Grzywacz, polonistka, skierowana do nauczania wczesnoszkolnego i przedszkolnego.

Dyrektor ZO Beata Wójcicka przypominała natomiast, że wszystko, co miała do powiedzenia ad vocem skargi, powiedziała na lipcowej komisji. Na sesji natomiast zaznaczyła : - Ja mówiłam, że będę szukać nauczyciela z pięcioletnim wykształceniem kierunkowym.

Podkreślała, że organizacja arkusza pracy szkoły i dobór kadry, jest jej kompetencją, jako dyrektora.

Jednak Marta Rosińska, nauczycielka działająca w ZNP zwróciła uwagę radnych na inne kwestie personalne. - Nauczyciel, który do gminy ściągnął program ”Kolorowe stołówki”, dla niej nie można było przedłużyć umowy, a pani która uczy obecnie angielskiego ma 27 godzin. Myślę, że można było dać godziny dziewczynie, która ciągnęła nas, starych nauczycieli i motywowała – mówiła Rosińska.

Ten wątek zainteresował radnego Krzysztofa Grzeszyka. - Rozumiem, że ta pani, która dawała pani wójt kwiaty i tak wspólnie cieszyły się, że zostały pozyskane pieniądze dla szkoły, już nie pracuje? - precyzował. Na co usłyszał, że wakat na angielski w szkole w Polskowoli był, nauczycielka złożyła cv, ale odzewu nie było. - Osoba, która zaangażowała się w życie szkoły, pozyskiwała dla nie pieniądze, już nie pracuje. To ja winszuje organowi prowadzącemu tego, co się dzieje. Dostała pani wójt kwiaty, no i dostała – komentował radny Grzeszyk.

Natomiast radny Jerzy Szkodkowski dopytywał: - Gdzie był nasz nadzór, gdzie była nasza pani wójt? Ja będę wnioskował o połączoną komisję wyjazdową do szkoły w Polskowoli. I uznaję, że skarga jest zasadna – stwierdził.

Nie widzą winy, ale potrzebę mediacji

Jeszcze mocniej wybrzmiał w całej dyskusji głos sołtysów, gdy z sali odezwała się jedna z sołtysek. - To nie do pomyślenia. Gdzie tu szacunek dla nauczyciela? Trzeba się zastanowić, co ludzie powiedzą na pani temat – zwracała się bezpośrednio do dyrektor Wójcickiej. - Taka nauczycielka, która pozyskała pieniądze dla szkoły, nie ma zatrudnienia. Pani jest bez serca. Bez serca.

W odpowiedzi usłyszała takie stanowisko dyrektorki: - Ja robię tak, żeby dzieciom było lepiej i żeby z tego były korzyści. Rodzicie i dzieci są zadowoleni. Nie chodzi o prywatę nauczycieli, ale o interes szkoły i jej wizerunek w środowisku.

Czytaj też: Inflacja znowu w górę. Drożyzna nie ustępuje. Realna wartość złotówki leci na łeb na szyję

Na pytania radnych czy od czasu rozpatrywania skargi na komisji dyrektor ZO podejmowała próby rozmów z nauczycielami, by sprawy powyjaśniać, Beata Wójcicka mówiła natomiast tak. - Nie mam w tej kwestii sobie nic do zarzucenia. Chęć rozmowy powinna być z obu stron. Na pewno z kilkoma nauczycielami rozmowa była - i tu wymieniała nauczycieli z nazwiska.

O próby rozwikłania sporu pytana też była inspektor ds. oświaty w gminie, Agnieszka Gosek, zatrudniona zresztą w ZO w Polskowoli jako nauczyciel. - Nie podejmowałam próby rozmów. Nie czuję się kompetentna, bo w skardze kilkukrotnie wymieniono moje nazwisko. Chodzi o bezstronność, więc jesteśmy w trakcie uzgadniania terminu rozmowy z mediatorem, bo ewidentnie konflikt istnieje. Najkorzystniej, żeby była to osoba z zewnątrz – wyjaśniała radnym.

Całą dyskusję na sesji rady gminy radny Piotr Czerwiński, przewodniczący komisji rady ds. oświaty podsumował natomiast tak: - Zabrakło dialogu i woli zawarcia kompromisu.

Ogółem jednak radni nie mieli przekonania, że skarga na dyrektor ZO w Polskowoli nie ma racji bytu, przynajmniej w punktach, o których oni byli władni rozstrzygać. W głosowaniu uchwała w sprawie uznania skargi nauczycieli za bezzasadną, przepadła. Tylko 4 radnych zagłosowało za jej przyjęciem, 7 było przeciw, a 3 się wstrzymało. Zgodnie z instrukcją, jaką radni otrzymali od obsługi prawnej urzędu gminy, skarga wraca do komisji, która wcześniej się nią zajmowali, do ponownego rozpatrzenia.

Przeczytaj: 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: MamaTreść komentarza: Czy ktoś wie jak idą prace nad żłobkiem? Czy od września będzie można posłać dziecko do żłobka? Kiedy zacznie się rekrutacja i do kogo się zgłaszać?Data dodania komentarza: 24.11.2024, 19:48Źródło komentarza: Gmina Międzyrzec Podlaski. Powstanie żłobek i przedszkoleAutor komentarza: Dajcie SpokójTreść komentarza: Taaa specjalny zespół od naganiania spragnionych wolności ludzi do głosowania na prezydenta konkretnej partii "bo inaczej nie zorganizujemy czytania ustawy, bo nam się wydaje że obecny prezydent odrzuci" Śmiech na sali.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 18:02Źródło komentarza: Bliżej legalizacji marihuany w Polsce? Zajmą się tym Petru i JachiraAutor komentarza: c ytTreść komentarza: A krowy? Szczepić krowy, są większe od psa i kota. To o wiele więcej obywatela, na statystyczny przypadek zakaźny. Przyznajcie się, nie zrzucaliście kostek, na Stado?Data dodania komentarza: 21.11.2024, 16:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: ccytTreść komentarza: Za 30mln, to da się rzekę kupić ... do jakiegoś morza, niekoniecznie Bałtyku, bo tam, to już wiecieData dodania komentarza: 21.11.2024, 16:54Źródło komentarza: Radni miejscy zdecydują czy przyjmą gminne ściekiAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowy
Reklama
Reklama