Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 6 kwietnia 2025 10:12
Reklama
Reklama

Wicepremier: "Węgla nie zabraknie". Sprawdzamy składy w regionie

Na Śląsku właśnie zmniejszono limit węgla opałowego na jedną osobę. Na Lubelszczyźnie kopalnia w ogóle nie sprzedaje. Wicepremier Jacek Sasin zapewnia jednak, że żadnych problemów nie ma. Sprawdziliśmy, jak jest na naszych składach węgla.
Reklama
Wicepremier: "Węgla nie zabraknie". Sprawdzamy składy w regionie
Jacek Sasin uspokaja, że węgla nie zabraknie. Sprawdziliśmy, jak jest na naszych składach

Autor: gov.pl

– Do końca sezonu grzewczego import węgla osiągnie wielkość 17 mln ton, a do końca 2022 r. prawie 11 mln ton – powiedział w Otwocku wicepremier Jacek Sasin. I zapewnił, że do końca roku z polskich kopalń na rynek trafi 5,4 mln ton węgla. 

Reklama
Węgla nie zabraknie?

– Dzięki temu wysiłkowi górników i zarządów spółek węglowych w tym roku nie tylko uda się utrzymać poziom wydobycia, ale go nieco zwiększyć. Z drugiej strony wydałem również dyspozycję spółkom, które mają takie kompetencje importowe, aby podjąć zwiększony import z zagranicy – dodał polityk.

Podkreślił, że cały importowany do kraju węgiel zostanie przesiany, a ok. 3,5 mln ton trafi na cele grzewcze dla gospodarstw domowych. To ma zasypać grzewczą dziurę spowodowaną zatrzymaniem importu z Rosji.

Dodatkowo Polska Grupa Energetyczna też chce sprzedawać węgiel i już pracuje nad stworzeniem sieci sprzedaży detalicznej. Od listopada taki opał ma być nie tylko dostępny, ale i tańszy. Żeby jednak tak się stało, potrzebna jest pomoc samorządów.

– Zwróciliśmy się do samorządów, aby zaangażowały się w dystrybucję węgla. Dysponując narzędziami, jakimi są spółki komunalne, różnego rodzaju przedsiębiorstwa, mają możliwość ten węgiel kupować bezpośrednio u importera i sprzedawać go z dużo mniejszym narzutem, właściwie po kosztach przywiezienia oraz transportu do miejsca docelowego – tłumaczył Sasin, który jest także ministrem aktywów państwowych.

Sprzedaż węgla. Są limity

Czy zatem sytuacja na rynku węgla się zaczęła uspokajać. Nic z tego. Jest źle, a nawet bardzo źle. Polska Grupa Górnicza właśnie wprowadziła nowy limit sprzedaży opału na jedną osobę. Do tej pory każdy mógł kupić maksymalnie 3 tony węgla opałowego. Teraz...

– W ramach limitu można dokonać zakupu maksymalnie 2 ton węgla opałowego (sesje odbywają się we wtorki i czwartki), pozostały limit, czyli 3 tony, można wykorzystać, dokonując zakupu miałów w sesjach, które odbywają się w poniedziałki, środy i piątki – poinformowała firma. 

Jeszcze gorzej jest, gdy ktoś chce kupić węgiel w lubelskiej kopalni Bogdanka. Firma na początku września wstrzymała zapisy na towar i do tej pory nie uruchomiła nowej sesji. Za to... podniosła ceny.

Jeszcze na początku września obowiązywał ten cennik:

orzech (klasa 27 D) - 1600 zł,

groszek (klasa 27 D) - 1297,65 zł,

miał (klasa 22 D) - 1250 zł.

Dziś jest drożej. Orzech kosztuje 1770 zł, a groszek 1470. Miał kosztuje 1440 zł (wszystkie ceny z akcyzą).

Czemu Bogdanka nie sprzedaje ludziom węgla?

Tego firma nie tłumaczy. Można się jednak domyślać, że chodzi o to, że kopalnia ma dużych klientów, którym nie jest w stanie dostarczyć zamówionego towaru.

– Lubelski Węgiel Bogdanka szacuje, że niewykonanie umów zawartych ze spółkami Enea Wytwarzanie, Enea Elektrownia Połaniec oraz Enea Ciepło w scenariuszu pesymistycznym dotyczy braku możliwości dostarczenia wolumenu ok. 0,331 mln ton węgla w 2023 r. – podała grupa Enea. – A Zakłady Azotowe „Puławy” dostaną o ok. 160 tys. ton węgla mniej.

Tona węgla za ponad 3 000 zł

Sprawdziliśmy, czy w skupach węgla w naszym rejonie można dostać dziś (5 października) węgiel, a jeśli tak, to w jakiej cenie. 

– Węgiel był i jest. Mamy regularne dostawy. Klientów nie brakuje, szczególnie teraz, kiedy zaczęli dostawać dodatki węglowe – słyszymy w jednym ze składów węgla w Chotyłowie. – Najdroższy jest węgiel o największej kaloryczności. U nas kosztuje 3 700 zł za tonę. Można też kupić tańszy, po 3 300 zł i jeszcze tańszy, po 3 100 zł za tonę – mówi sprzedawca. W innym składzie w Chotyłowie słyszymy, że za węgiel o kaloryczności 28 MJ/kg (orzech, kostka) zapłacimy 3 300 zł za tonę. – Mamy jeszcze węgiel z miałem za 2 800 zł za tonę, ale doradzałbym wziąć ten pierwszy – mówi właściciel składu. 

Za podobną cenę zakupimy węgiel w Białej Podlaskiej. – Proponuję węgiel z Kazachstanu. Jest to orzech o kaloryczności 26-27 MJ/kg. Kosztuje 3 500 zł za tonę – słyszymy na jednym ze składów. Petrodom Paliwa sprzedaje orzech w cenie Champion Plus o kaloryczności 27-29 MJ/kg za 3 9 69 zł za 1 tonę,  a orzech, który wyróżnia się kalorycznością 24-27 kJ/kg za 3 699 zł lub inny rodzaj orzecha za 3 549 zł. Cena ekogroszku oscyluje między 3 500 zł a 3 700 zł zależności od kaloryczności. Postanawiamy też sprawdzić, za ile kupimy węgiel na składzie w Tucznej. Tam cena kostki, orzecha za tonę wynosi 3 500 zł.  Wygląda na to, że w powiecie bialskim za 3 000 zł, czyli tyle ile wynosi dodatek węglowy, nie kupimy nawet 1 tony węgla. 
 

Reklama

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama