Jak podał GUS, w lutym 2025 r. usługi stomatologiczne – i w przychodniach prywatnych, i w publicznych – podrożały o 9 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. W ocenie ekspertów to dopiero początek, bo jeszcze w tym półroczu możemy doczekać dwucyfrowego wzrostu.
Dodajmy od razu, że podrożała nie tylko sama usługa, ale również pasty i płyny do płukania.
Wpływ na to mają nie tylko droższe materiały
Jakie usługi dentystów znalazły się na liście podwyżek? Spośród najpopularniejszych są na niej usunięcie zęba ze znieczuleniem, plombowanie, usuwanie kamienia nazębnego, zakładanie porcelanowej korony.
Wpływ na te podwyżkę mają ceny materiałów, energii i utylizacji odpadów medycznych. Stomatologia nie jest tu jednak wyjątkiem, bo tak się dzieje w całej branży medycznej. Usługi szpitalne podrożały jeszcze bardziej.
Polacy zbyt rzadko chodzą do dentysty
Czy obecne i prognozowane podwyżki usług stomatologicznych sprawią, że Polacy jeszcze rzadziej będą pukali do gabinetów dentystów? Bo już teraz wynika to raczej z konieczności (np. ból zęba) niż profilaktyki. Średnio jedna trzecia z nas robi to co pół roku. A pozostali?
Według ISB Zdrowie:
- 26,7 proc. Polaków odwiedza dentystę raz w roku,
- 14,3 proc. – co 2 lata lub rzadziej,
- 11,3 proc. – raz na kwartał,
- 9,3 proc. – tylko wtedy, gdy boli ząb.
Dlaczego tak się dzieje? Wpływ na to na pewno mają koszty, które wiele osób wręcz odstraszają. Nawet jeśli wiedzą, że nieleczone zęby mogą być przyczyną wielu poważnych i bardzo poważnych chorób.
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze